head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

debaty, jakie debaty?

Tak – to prawda: nie obejrzałem dotąd żadnej tzw. debaty przedwyborczej. I nie będę ich oglądał o ile jeszcze jakaś będzie mieć miejsce. Po co mam tracić mój czas na takie nie interesujące widowiska. Jest tyle bardziej interesujących sposobów spędzania czasu.

Powodów mojego omijania szerokim łukiem tych tzw. wydarzeń jest kilka. Streszczę je niżej.

(więcej…)

mam pytania do polityków

Jestem chyba całkiem z innej bajki. Oglądam bieżący rozwój kampanii wyborczej – spoty, kontr-spoty, transfery, kto kogo popiera, kto oznacza swoje baniery, a kto nie bardzo … i tak dalej. Ale nie daje mi spokoju jedna myśl: co to wszystko ma do rzeczy?

Przecież mnie jako zwykłego obywatela to nic a nic nie obchodzi!

Oto pytania, na które oczekuje odpowiedzi od kandydatów do Wysokiej Izby.

(więcej…)

Proszę o wybory, plizzz

Lato – w zasadzie jego końcówka minęły ponoć burzliwie w polskiej polityce. Jak poprzednio obserwowałem to z ukosa :)

Z tego okresu czasu jedno mnie zaciekawiło (i nadal trzyma w tym stanie): cóż takiego się stanie – stać się powinno – aby Samoobrona i LPR mogły się blokować z PiSem w wyborach, które mają nadejść? Mam bowiem dziwne przeczucie, że tak właśnie się stanie. Przecież tak właśnie działo się do tej pory: nawet jeśli koalicjanci ostatnimi wyrazami na siebie najeżdżali i w błyskach fleszy zrywali koalicję – wkrótce okazywało się, iż nadal są razem. Myślicie, że tym razem doszło do faktycznego i trwałego rozkładu pożycia między nimi? Ja nieśmiało sobie myślę, iż pożycie nadal istnieje w utajeniu i przyszłość nas tu zaskakująco zaskoczy. To właśnie dla mnie kluczowa zagadka na najbliższe tygodnie i miesiące.
Pomijam najprostsze i najszybciej narzucające się rozwiązanie ww. zagadki: że PiS w końcu skutecznie rozsadzi partie swoich koalicjantów przejmując niedobitków i pozwalając im spłacić kredyty … Takie rozwiązanie nie porusza mojej wyobraźni.

Dlaczego proszę o wybory?

(więcej…)

Yo, stary wyjechał do Reichu

Wymiękłem, oglądając ogłoszenie o mieszkaniu w serwisie gratka …

Yo, stary wyjechał do Reichu na 1, 5 miesiąca i mam wolną chatę. Możecie się wbijać codziennie, wjazd 10 zł za nockę. Miejsce do kimania jakieś się znajdzie zawsze. Jest internet, kablówka, lodówka na bro i zamrażarka na voojitsu, mikrofalówka, toster, czajnik, stół, kibel i wanna z hydromasażem (można wejść z lachonem, płatne 5 zł za pół godziny). Mam kota Zygmunta ale obcenia imprezy i jest nieszkodliwy. Alko i gastro każdy przynosi sam. Wstęp tylko dla mocnych najebatorów. Kontakt: 694-366-317 Jajecznica na śniadanie GRATIS!

Za gratka.pl http://tnij.org/aah5

Ale tu jest najlepsze, czyli zdjęcia ilustrujące oferowany lokal:

(więcej…)

moje potyczki z Olympusem e510

Poniekąd jaki to aparat – każdy widzi (por. artykuł w optyczne.pl). Ja miałem okazję w miniony weekend używać tego aparatu i zrobić nim trochę zdjęć. To zaawansowany sprzęt. Ale po wykonaniu może dwustu zdjęć w świetle zastanym – głównie reportaże – nie czuję przemożnej chęci posiadania tego systemu. Ale być może to tylko moja wina i mojego nieudacznictwa. Może wystarczyło czytać instrukcję do e510 następne cztery godziny?
Poniżej wyrywkowe wrażenia z Olympusa e510.

Proszę nie odczytywać mojego tekstu jako przyczynku do porównania mojego Sony Alfa A100 z produktem Olympusa – pozory mylą. Jak już wcześniej wspominałem, nie podniecam się niemal wcale sprawami sprzętowymi i święte wojny systemowe mnie nie nawilżają. Interesują mnie wyłącznie zdjęcia i proces fotografowania.

(więcej…)

i po urlopie

Właśnie mija drugi dzień pracy po moim pierwszym letnim urlopie. Miałem dwa tygodnie wolnego. Jadąc w poniedziałek rano do pracy czułem żal, że to już koniec i pora na standardowy dzień roboczy. Owo poczucie żalu jest dowodem raczej udanego urlopu. To akurat mnie cieszy, bo mój urlop przebiegał inaczej niż sobie wyobrażam urlop właśnie … Otóż urlop wyobrażam sobie jako oderwanie się od pracy, czyli zostawienie jej w pracy, a nie zabieranie do domu; wyobrażam go sobie jako zupełne zignorowanie codziennych obowiązków domowych. Odsunięcie (na tyle, na ile to możliwe) każdorazowego i szczegółowego doglądania dzieciaków, pilnowania regularnego zaopatrzenia lodówki, znalezienia czasu na spokojne oglądnięcie zaległych filmów, znalezienia czasu na lekturę książki, która się kurzy na półce itd.

Tymczasem ten mój urlop wyglądał jak przeciwieństwo tego docelowego, wymarzonego urlopu.

(więcej…)

mięczaki atakują

Są wiadomości, które od razu poprawiają nastrój. Oto wiadomość o tym, że Wadowice nie tylko przeżywają najazd turystów, ale także żarłocznych mięczaków pod markami: pomrowik (Deroceras laeve) i Ślinik luzytański (Arion lusitanicus). Tu można obejrzeć ich pomroczne oblicza: http://www.rs_11.republika.pl/galeria3.htm a tutaj poznać ich szkodliwość: Ślimaki – groźne szkodniki wielożerne, Coraz bardziej uciążliwe ślimaki

Parę lat temu oglądałem jakiś horror klasy C, gdzie żarłoczne ślimaki zjadały jakieś miasteczko na pograniczu USA.

Moje ulubione cycaty:

(więcej…)