Jakież było moje zdziwienie, kiedy parę dni temu przeczytałem o rzekomej aferze w Andrychowie związanej z tamtejszymi (lub: tutejszymi) Romami. Jednak szczęka mi opadła do ziemi, gdy okazało się, iż krakowski dodatek Wyborczej piórem Bartłomieja Kurasia (główna strona wydania, wielkie czcionki) autorytatywnie ogłosił jakoby w moim mieście nawoływano do czystki i stworzenia getta dla Romów (artykuł).
Ponieważ mam bujną wyobraźnię, niemal jej oczyma zobaczyłem sceny linczów, płonące zabudowania i tabor cygański opuszczający po pogromie nasze małe miasteczko.
Na szczęście całość wydaje mi się wyłącznie produktem złej woli dziennikarza Wyborczej (lub jego niedoinformowania), który zwyczajnie wziął idiotyczne i anonimowe wypowiedzi internautów za jakiś miarodajny barometr ulicy andrychowskiej. Kuraś wykonał zwykłe propagandowe – tu: poprawne politycznie – zafałszowanie rzeczywistości. Zatem czuję się sprowokowany do mojego komentarza.
Najpierw fakty.
(więcej…)