międzyświęcie
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 4 komentarze
- On 31 gru | '2008
Coś dziwnego jest w tym krótkim czasie między Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem w tym roku… Bardzo dziwne międzyświęcie – jeśli ktoś ma jeszcze możliwość wzięcia urlopu na ostatnie trzy dni w 2008 roku, to w zasadzie mógł mieć dwa tygodnie wolnego na ładowanie akumulatora.
Los sprawił, że pozostały mi tylko dwa dni, które wykorzystałem w zeszłym tygodniu przed świętami. Koniec końców przedwczoraj rano – jak w każdy zwykły poniedziałek, stawiłem się do dyspozycji pracodawcy!
Załoga w firmie w stanie mocno okrojonym – pewnie dwie trzecie wzięło urlop. Wdrożeń tyle, co kot napłakał – jakieś wielkie dyskusje o wdrożeniu loga sylwestrowego na stronie głównej… Nuda… nic się nie dzieje. Nawet ulice jakieś takie dziwne: ruch mały, parkingi świecą pustkami, trasy wjazdowe do Stołecznego Miasta Królewskiego bez korków… Z tego, co słyszę z rozmów koleżanek obok: wysypało ludności w centrach handlowych. Przerwa w dostawie elektryczności na trasie tramwajowej, więc ul.Bronowicka i przedłużenia pokazują niecodzienny widoczek z unieruchomionymi, opustoszałymi i martwymi tramwajami, które filuternie mrugają żółtymi światłami awaryjnymi.
A dziś? W ostatni dzień roku, to już całkiem absurdalny klimacik – załogi w zasadzie nie ma, kuchnia pusta, zlewozmywak pusty! Jak kogoś spotykam, to wymieniamy się życzeniami do siego roku i pytamy sondująco: o której dziś wychodzisz z pracy?
CoSTa
2 stycznia 2009 at 8:33 |
Piątek drugi stycznia 2009: sam chyba tu siedzę nie mając pojęcia po jakiego grzyba. Poczta nie działa, informatycy dyżurują ale pewnie odsypiają Sylwestra… Jest dobrze :)
WG
2 stycznia 2009 at 14:30 |
Ostatni dzień nowego roku, to jeszcze nic…
Krzysiu, piątek 2.01, to dopiero pustynia…
Zaczelo sie od rana… O 9.00 nasz pokoj zamkniety!!! Niebywale… To sie niemal nigdy nie zdarza, żeby kogos juz w nim nie bylo… Po pol g. pierwszy – Łukasz ;-) Za chwile – Przemek ;-) Przemek, który zawsze jest pierwszy ;-) ;-)Za chwile 2 wiesci: nie bedzie kolejnych dwóch osob – się rozchorowaly ;-)
Na korytarzach pusto, w kuchni pusto, cicho, sennie… Nuda… Nic się nie dzieje…. MIja kilka godzin – dalej to samo ;-) w Redakcji jakas 1/4 stanu osobowego, u Ciebie w pokoju – jakis jeden rodzynek, w innych: – to samo ;) Na ulicach – pusto… Chyba sie wszyscy przestraszyli tych 5 cm sniegu w miescie ;-) Do pracy jedzie się 10 minut ;-) No niebywale… Sennie, cicho, "Trójka" sączy się z głośników, porządki w skrzynkach pocztowych, dokumentach, szufladach etc… ;-)
empiryk
3 stycznia 2009 at 18:41 |
należało wywiesić komunikat 'Prace wewnętrzne’ jak w dobrej, państwowej instytucji ;P
zorro
6 stycznia 2009 at 9:57 |
No cóż.
Ja zawsze w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym biorę urlop. Szkoda czasu marnować w robocie. Lepiej się przejść na spacerek dla zdrowia.
Szczęśliwego Nowego Roku !