head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

słowo na dziś: henoteizm

Jestem w trakcie poczytywania książki Paula Johnsona Bohaterowie. Tamże spotkałem słowo na dziś: henoteizm (gr. amfiktionia). Było to przy okazji postaci z rozdziału pierwszego: Debora, Judyta, Samson i Dawid.

(więcej…)

żółta kartka dla Castelaniego i siatkarzy

Jak łatwo się domyślić, mam na myśli mierne efekty występów polskiej reprezentacji siatkarzy w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Co mnie niepokoi? Najpierw wynik. Słaby – ledwo 10 miejsce z wygranymi pół-na-pół. I nie chodzi tu o zamieszanie związane z priorytetami celów reprezentacji na 2010r. Tutaj najpierw od początku jasno mówiono, że Liga Światowa nie jest priorytetem – priorytetem są wrześniowe Mistrzostwa Świata w Italii. Między innymi dlatego siatkarze mieli ledwo ponad tydzień wspólnego zgrupowania i pierwsza runda – mecze z Niemcami pod wodzą Lozano – zakończyła się kompromitacją. Ja nie byłem tym szczególnie zaskoczony, bo Niemcy byli na wyższym poziomie przygotowania i zgrania. Ale pomyślałem sobie – teraz musi być już tylko lepiej, przecież w końcu uda się zestawić optymalną szóstkę. Wtedy niespodziewanie zaczęto mówić o rzekomo realnej możliwości awansu do Final Six światówki. Zadanie w zasadzie dość realne, o ile wykrystalizowałaby się podstawowa szóstka.

Jednak nic takiego się nie stało. Niemal każdy mecz zaczynaliśmy w innym składzie. Tak, jakby Castellani współpracował z tymi zawodnikami pierwszy raz w życiu. Zacząłem się poważnie obawiać – o co w końcu chodziło? O wejście do finału Ligi Światowej? Przecież robiliśmy wszystko, aby tak się nie stało!

(więcej…)

beats of freedom

Wreszcie obejrzałem film Gnoińskiego i Słoty Beats of Freedom (Zew wolności).

Obraz jest podróżą przez trzy dekady polskiej muzyki: od przełomowego dla wielu młodych ludzi koncertu The Rolling Stones w Warszawie w kwietniu 1967 r., poprzez przemiany w Polsce po strajkach sierpniowych 1980 r., boom polskiego rocka (Maanam, Perfect, Republika, TSA, Turbo), festiwal w Jarocinie i powstanie punk rocka (Kryzys, Brygada Kryzys, Dezerter), stan wojenny, kryzysową rzeczywistość lat 80. po zmierzch PRL i wielkie przemiany demokratyczne 1989 r. Film pokazuje, jak zmieniała się muzyka i obyczaje pod wpływem rzeczywistości i jak zmieniało się pokolenie wychowane na rocku lat 80.

Za Onet.pl

Przyznam na wstępie: film mi nie przypadł do gustu. Niżej wyjaśnię dlaczego?

(więcej…)

rekonesans w Kozubniku (Giszowiec)

Od zawsze chciałem zrobić sesję w jakimś post-industrialnym plenerze. Nadal chcę. Problem jednak jest prosty: trzeba takowy znaleźć i musi się on nadawać. Nadawanie się zrujnowanego pleneru do zdjęć daje się łatwo wyjaśnić – musi być względnie łatwo dostępny oraz musi być bezpieczny.

Jak dla mnie najbliższym takim plenerem jest Kozubnik, czyli miejsce tuż obok Porąbki na trasie Porąbka-Żywiec. W sumie łatwo tam trafić. W sieci można bez kłopotu odszukać kilka świetnych opisów tego miejsca. Skrótowo na już: w Kozubniku w czasach PRL mieścił się elitarny ośrodek leczniczo-wypoczynkowy dla liderów partii komunistycznych z Polski i nie tylko. Teraz jest to ruina. Ale jaka!

Mój zachwyt w wyrażeniu ale jaka jest natury czysto fotograficznej. Wreszcie zebrałem się i w piątkowy wieczór wraz z Najlepszą Z Moich Żon wybrałem się do Kozubnika. Plan był prosty – ocenić plener. Jeśli się nadaje, to dziś miałem w zamiarze dokończyć tam jedną z moich sesji.

Kozubnik, 07.2010, ruiny ośrodka

Poniżej moje uwagi dla chętnych na sesję zdjęciową w ruinach ośrodka w Kozubniku.

(więcej…)

urlop na zakładkę

W 2009r. wybrałem fatalną metodę konsumowania urlopu. Rozdrobniłem się na dwu, trzy dniowe kawałki. W efekcie nie było momentu w którym najzwyczajniej w świecie poczułem, że odpoczywam i relaksuję się. Taki urlop wyciekł mi między palcami i w efekcie na koniec roku miałem chyba tylko jeden dzień do wykorzystania w okresie Bożego Narodzenia i przełomu roku.

Fatalne rozwiązanie.

Ale w tym roku było inaczej. W tym roku też sprawdziłem nową metodę urlopu – na zakładkę.

(więcej…)

Kacper w przedszkolu

Odsuwałem napisanie tej notki, do końca roku szkolnego (tu: przedszkolnego), bo przecież nic nie wiadomo….

Od początku maja Kacper uczęszcza do przedszkola. Do swojej grupy. Tak! Do średniaków. Akurat zwolniło się tam jedno miejsce i weszliśmy z listy zapasowej. Jak pamiętacie zeszłoroczna próba wysłania dzieciaka do przedszkola skończyła się totalną klapą.

W trakcie (minionego) roku szkolnego jednak zwolniło się miejsce w grupie do której w 2009 zapisaliśmy naszego syna. Postanowiliśmy więc skorzystać z okazji i posłać Kacpra do przedszkola – pojawił się tam zaraz po majowym weekendzie.

(więcej…)

faceci w garnkach

No tak, znalazłem zdjęcie w Lens, ale pozbawione podpisu:

source: Lens

za: http://lens.blogs.nytimes.com/2010/06/29/showcase-178/

No i pytanie do widzów: co przedstawia to zdjęcie?

Mnie się wydaje, że to scenka z zawodów obżartuchów – zawodnicy siedzą w podgrzewanych garnkach wokół ogniska na którym przyrządza się potrawy i zjadają.. ile tylko się da!

Ale mogę się mylić …