Czuję niesmak czytając o egzaminie gimnazjalnym i feralnym zadaniu nr 32, które jest powodem zaskarżania egzaminu przez niektórych rodziców. Zagwozdkę ma minister edukacji i kuratoria. A ponieważ decyzja ministerialna odwleka się, budzi to zrozumiałe poniekąd zniecierpliwienie wśród niezadowolonych rodziców.
Spraw napełnia mnie niesmakiem jako byłego nauczyciela i (aktualnie) trzeźwego obserwatora.
Chodzi o uzasadnienie, jakie podają skarżący się na zadanie nr 32:
Poloniści na lekcjach nie przerobili z uczniami tych obowiązkowych lektur. Do okręgowych komisji egzaminacyjnych w całej Polsce napłynęły skargi od rodziców żądających unieważnienia egzaminu. Dzieci nie mogą cierpieć przez zaniedbania nauczycieli (wynik gimnazjalnego testu decyduje o przyjęciach do liceów) – argumentowali.
Za Gazetą, podkreślenie moje. To uzasadnienie mogłoby równie dobrze brzmieć: prosimy o wybaczenie za nieudolność naszych dzieci i prosimy o wyjątkowe danie im drugiej szansy.
(więcej…)