head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

oponom zimowym mówimy: nie!

Nienawidzę opon zimowych! Są wredne. Najpierw trzeba stać na zimnie w kolejce, aby je założyć, a potem cierpieć katusze podczas jazdy porą zimową (nie: zimą) – zimówki są twarde, hałaśliwe i mało przyjemne podczas prowadzenia pojazdu. Główny ich problem sprowadza się do jednego: że przydają się może jeden raz na cztery miesiące.

(więcej…)

leczcie się do końca

Parę tygodni temu dopadła mnie jakaś infekcja gardła. Dopadła mnie w piątek wieczorem, potem była bezsenna noc. W sobotę odwiedziłem dyżurnego lekarza i poprosiłem o jakiś antybiotyk, który mnie postawi na nogi. W poniedziałek poczułem się wystarczająco dobrze, aby następnego dnia wybrać się do pracy.

I to był błąd. Stąd moja złota rada do was: jeśli się leczycie, to leczcie się gruntownie do końca, bo w przeciwnym razie choróbsko wróci i da wam popalić. Tak, jak mnie.

(więcej…)

warto mieć dobre ubezpieczenie

Wjeżdżam sobie porannym porankiem do pracy. Mam miejsce garażowe w podziemnym parkingu. Podjeżdżam do bramy – zauważam, że roleta bramy już jest podniesiona i z garażu wyjeżdża samochód. Nie mam innego wyjścia: zatrzymuję się, wrzucam wsteczny i oglądam się przez tylną szybę oraz prawe lusterko. Wjazd do garażu jest wąski. Tuż przy bramie po prawej stronie wjazdu parkuje Honda. Omijam ją bardzo wolno i dokręcam do prawego krawężnika, aby ustąpić miejsce wyjeżdżającemu z garażu samochodowi. I w tym momencie słyszę trzask gniecionego zderzaka w mojej Almerze.

(więcej…)

córa bloguje

Jak w temacie. Bloguje tu: http://akysz.pl. A poniżej córa w pełnej okazałości:

Pasia
Pasia
Pasia
Pasia
Paulinka
Paulinka

czary komputerowe

A konkretnie czary sprzętowe… Czyli krótka historyjka o tym, jak popsuć sobie humor i źle wydać kasiorkę. Oto zachciało mi się mieć zewnętrzny dysk 2,5″ na USB. Robiłby jako dodatkowy magazyn podpięty do fabrycznego laptoka i jednocześnie transporter plików z laptoka do domowego, macierzystego blaszaka.
Jak postanowiłem, tak zrobiłem – nabyłem drogą kupna używkę Toshiby 40 GB:

USB zewnętrzny
USB zewnętrzny

I zaczęły się dziwy komputerowe nad dziwami.

(więcej…)

Jak można pić?

Ci, których los skazał na znajomość ze mną w tzw. realu, znają moje specyficzne poczucie humoru – w zasadzie: brak poczucia humoru.
Ale dzisiejszy dzień rozpoczął się czymś, co wywołało na mojej paszczy grymas lekkiego uśmiechu.
Zapodaję zatem dżołk!
Jak można pić?
– Anorektyk – nie zagryza
– Egzorcysta – pije duszkiem
– Grabarz – pije na umór
– Higienistka – pije tylko czystą
– Ichtiolog – pije pod śledzika
– Kamerzysta – pije aż mu się film urwie
– Ksiądz – pije na amen
– Laborant – pije aż zobaczy białe myszki
– Lekarz – pije na zdrowie
– Matematyk – pije na potęgę
– Ornitolog – pije na sępa
– Pediatra – po maluchu
– Perfekcjonista – raz a dobrze
– Pilot – nawala się jak messerschmitt
– Syndyk – pije do upadłego
– Tenisista – pije setami
– Wampir – daje w szyję
– Wędkarz – zalewa robaka
– Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich – piją,tańczą i haftują.

20 gr

Scena z życia. Miejsce akcji: oddział PKO BP w Andrychowie (Rynek). Czas akcji: piątek 3 października.
Licho ubrany mężczyzna podchodzi do okienka:
– Mam u was konta osobiste z debetami… chciałem zmniejszyć zadłużenie i wykonać wpłaty.
– Proszę bardzo, jakie konta to są i jakie wpłaty?
– Na konto XXXX proszę wpłacić 20 groszy, a na to drugie 10 gr.

Wyciąga rękę i podaje kasierce monety.
Kasjerka nie udaje się ukryć reakcji zdumienia i wymienia zaskoczone spojrzenia z koleżanką. Przyjmuje pieniądze od mężczyzny.