Przebiegam sobie rączym truchtem po korytarzu firmy i mijam koleżankę Z. Z racji podziału zadań w zasadzie nie mam żadnych biznesowych kontaktów z koleżanką, choć od zawsze jesteśmy na przyjaznej stopie, bo kilka lat temu rzeczywiście współpracowaliśmy w ramach obowiązków na bieżąco.
Z. mnie zatrzymuje i z widocznym przejęciem w oczach oznajmia:
– Krzyś, muszę ci coś powiedzieć… śniłeś mi się!
Ciarki przeszły mnie na samą myśl, co usłyszę dalej!
Wreszcie obejrzałem Władców marionetekTomasza Sekielskiego. Tak wspaniałego dokumentu politycznego nie widziałem. Obok Systemu 09Wojtka Klaty, to drugi tak mocny produkt publicystyki odnoszący się do polskiej współczesności.
Władców marionetek opisuję świadomie jako dokument polityczny, a nie jak sugeruje TVN24 dziennikarstwo śledcze. Jestem bowiem przekonany, że Sekielski niczego nie śledzi, tym bardziej daleko mu do dziedziny obyczajowo-kryminalnej. Świadomie wolę słowo dokument, ponieważ Sekielski jest konkretny, szczegółowy i explicite nie uprawia propagandy. Jego film stawia oczywiście tezy, ale one wynikają z konstrukcji, doboru materiału, jego montażu.
Chcę się trochę pochwalić. Oto moja córka Paulina zdobyła drugie miejsce w XVI Ogólnopolskim Konkursie Literackim i Plastycznym „Zielono mi” organizowanym przez Szkołę Otwartego Myślenia. Konkretnie – drugie miejsce w części literackiej:
W kategorii prozy I miejsce otrzymała Arabella Marszałek z Gimnazjum nr 2 w Mikołowie, miejsce II – Paulina Kudłacik z Gimnazjum nr 1 w Andrychowie, miejsce III – Marta Micińska z Gimnazjum 16 w Sosnowcu.
Japończycy mnie zachwycają. Oto zdjęcie pokazujące psią myjnię … a może należy powiedzieć psi prysznic… a może psią pralkę? Jak zwał, tak zwał. Urządzenie służy do kąpieli psiaka: specjalny, nie drażniący oczu szampon, spłukiwanie i suszenie do 30 minut. Jak donosi Lens, usługa kosztuje ok. 11 USD / 1000 yenów.
To chyba najciekawszy aparat z jakim miałem dotąd do czynienia. Wyprodukowany w 1939 roku przez firmę Zeiss Ikon TLR Ikoflex II. Wyposażony w (zdjęciowy) obiektyw Tessar 75/3.5 – szkło legendę, które służyło wybornie w wielu aparatach przez blisko 30 lat, przyczyniając się m.in. do sławy kultowych TLR Rolleiflex’a. Plastyka tych szkieł jest unikalna.
Ikoflex II jest sprzętem dla ludzi świadomych – 100% ręczne nastawy, które wymagają uwagi i skupienia. To esencja klasycznej fotografii – wymaga od fotografa uwagi i czasu, najpierw należy skupić się na ustawieniu sprzętu, potem na samym kadrowaniu/robieniu zdjęcia. To zupełnie nie wedle współczesnej metodzie 6 lub więcej klatek na sekundę i super czułych układach autofocusa. Tu czujesz fizycznie, że naświetlasz kliszę. Tu czujesz niemal cielesny związek z aparatem. To magia.
Ikoflex pod każdym względem wymaga ręcznej obsługi. Kluczowa sprawa to pamiętanie, aby po naświetleniu klatki przewinąć film do nowej pozycji. Jak zapomnisz, dostaniesz podwójną ekspozycję kliszy. Więc najlepiej wyrobić sobie nawyk przewijania zaraz po zrobieniu zdjęcia. Ręczna obsługa znaczy tutaj tyle, iż nawet ustawienie klatki – jej przesunięcie robi się ręcznie: nie ma blokady, która zabezpieczałaby przed nasunięciem klatek na siebie. Owszem, jest licznik z kreseczkami i numerami klatek, ale to nie to samo. Licznik ma blokadę tylko na koniec filmu – czyli dwunasta klatka i stop – już nie przewiniesz filmu dalej. (więcej…)
Bodaj w zeszłym tygodniu zakończyłem przygodę z opasłym trzecim tomem (Zamek z piasku, który runął) trylogii MilleniumStiega Larssona. Tamże właśnie jedna z bohaterek zaczyna być nękana przez nieznanego prześladowcę – ktoś podszywa się pod innych ludzi lub pod nią i rozsyła mailem jakieś obsceniczne teksty i obrazy. Chce w ten sposób naruszyć dobre imię naszej bohaterki (tu: Eriki Berger). W tym kontekście pojawiło się nieznane mi wcześniej określenie – że Berger jest prześladowana przez stalkera!