wkręcony przez trójkę
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 5 komentarzy
- On 2 kwi | '2008
Chyba po raz pierwszy dałem się tak kompletnie i skutecznie wkręcić w prima aprilis. Poległem na całej linii. Jak sześciolatek. Albo coś w tym stylu.
Uwierzyłem wczoraj bladym świtem, że termin składania PITów upłynął 31 marca. A oczywiście ja nie złożyłem rozliczenia …
Owszem: targany gwałtownym przerażeniem rzuciłem się do komputera i chciałem sprawdzić, czy to prawda?
Coś tam znalazłem, ale ponieważ jeszcze nie spożyłem pierwszej kawy, to zwyczajnie nadal pozostałem z przekonaniem, iż właśnie wtopiłem konkretnie nie składając w terminie PITa. Telefony słuchaczy, które pojawiły się na antenie Trójki tylko mnie utwierdziły w tym moim przerażeniu.
Oczywiście miało to wpływ na mój nastrój w ciągu całego dnia …
A jeszcze w zeszłym tygodniu sam przekonywałem kogoś u mnie w pracy, że termin rozliczenia to koniec kwietnia.
Fakt skutecznego wkręcenia uświadomiła mi dopiero wieczorem znajoma …
Totalny wstyd i porażka.
Ale wyobraźcie sobie, jaką ulgę odczułem, kiedy już wiedziałem, iż nic straconego!
jarek
2 kwietnia 2008 at 20:59 |
Wysłuchałem rano Trójki i stwierdziłem, że przygotowali perfekcyjny żart, zwłaszcza wypowiedzi urzędników o karach, które wynikają z przekroczenia terminu. W ciągu dnia byłem ciekawy, który z moich znajomych został w porannym rozbudzanio-zagonieniu wkręcony i cisza…
A dzisiaj czytam, że Trójka jednak uszczęśliwia, bo po żarcie jest człowiekowi lżej :-)
PS
Wczoraj pojawił się inny realny PIT-żart o możliwości elektronicznego składania zeznań przez podatników indywidualnych, jedyne wymaganie poświadczony certyfikatem podpis elektroniczny, czyli licząc koszty ewentualną nadpłatę podatku zjedzą koszty zakupu certyfikatu, przystawki i karty :]
CoSTa
3 kwietnia 2008 at 9:04 |
Moją znajomą wkręcił jakiś radiowy news o zabraniu Polsce organizacji Euro. Do męża dzwoniła nieledwie z płaczem… :)
zorro
3 kwietnia 2008 at 9:10 |
To jest dla Ciebie sygnał, że nie warto czekać z takimi sprawami na ostatnią chwilę. Tym bardziej, że na Ciebie czeka przynajmniej zwrot za dziecko, chyba że masz jeszcze jakieś "boki".
empiryk
3 kwietnia 2008 at 20:37 |
@jarek
No tak – rozliczenie z nie kwalifikowanym podpisem elektronicznym to dobry żart – choć zrozumiały tylko dla nielicznych :)
@CoSTa
O tym żarcie w Zetce (?) byłem uprzedzony, bo dowiedziałem się o nim dzień wcześniej od jednego z organizatorów tego wkrętu …
@zorr
No oczywiście masz rację :)
jarek
3 kwietnia 2008 at 21:36 |
W wolnej chwili polecam ;-)tzw. lizanie cukierków przez szybę czyli szybkie złożenie PIT-37 na http://e-deklaracje.gov.pl/, dostępne od 1 kwietnia, przy czym najpierw kupujemy certyfikat, potem udajemy się do US aby wypełnić deklarację o certyfikacie, a potem jest już luuuuuzik ;-) w kieszeni…