jeden procent
- By Krzysztof Kudłacik
- In dusza
- With 4 komentarze
- On 2 maj | '2006
Dziś załatwiam haracz (czyt.: podatek za 2005r.) na rzecz Rzeczpospolitej (tu wpisz wybrany jej numer wedle upodobań). Jeden procent oddałem na Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą w Rabce-Zdroju.
Córka chciała, żebyśmy oddali 1% na jej drużynę harcerską. Jednak oboje z żoną doszliśmy do wniosku, iż harcerze – jako młodzi, zdrowi i z inicjatywą – sami mogą lepiej zadbać o siebie. Stąd decyzja, żeby oddać pieniądze ludziom będącym w życiowej potrzebie.
eNJey
3 maja 2006 at 10:47 |
Bardzo dobra decyzja.
Ja z PITowaniem się uporałem i nie chcąc mieć z Urzędem Skarbowym nic wspólnego wysłałem pocztą swoje rozliczenie… i zapomniałem go podpisać :/
empiryk
3 maja 2006 at 15:07 |
My też wysłaliśmy pocztą, ale podpisaliśmy się :)
Gdzieś w radyjku, czy innym tiwi podawano już jakiś czas temu, że brak podpisu właśnie jest najczęstszym błędem rozliczających się
Halski
3 maja 2006 at 16:40 |
Uważam, że takie oddawanie 1% jest bardzo dobrym pomysłem. ja na szczęście nie muszę jeszcze tego robic (ach młodosc), ale warto.
empiryk
4 maja 2006 at 9:02 |
Zgadza się – to genialny pomysł.
BTW: ponoć są dwie nieuniknione rzeczy w życiu: podatki i śmierć :)
więc opisana sprawa dotknie cię raczej wcześniej niż później