head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

siatkarki i siatkarze: medali nie będzie

Długo zbierałem się do napisania tej notatki. Z natury nie jestem skłonny do paniki. Zwykle stosuję strategię odczekania ile tylko się da. Czas przynosi najlepsze odpowiedzi i wskazówki. Mamy za sobą kobiece World Grand Prix, finał Ligi Światowej i Memoriał Jerzego Huberta Wagnera. W mojej ocenie mamy powody do paniki.

Przypomnijmy sytuację wyjściową dla obydwu reprezentacji siatkarskich. Rok 2010 był klęską. Rozumnie zatem uznano, że w 2011r. trzeba odbić się od dna. W przeciwnym razie znajdziemy się w bardzo niekorzystnej sytuacji zarówno rynkowej – oglądalność telewizyjna spadnie jeszcze bardziej, jak i sportowej – o awans na igrzyska olimpijskie w Londynie będzie trzeba się bić w trudnych eliminacjach, bez gwarancji skutecznego awansu. Jak powszechnie się uznaje: brak reprezentacji danej dyscypliny na igrzyskach oznacza sportową śmierć.

Panie muszą mi tu wybraczyć, że najpierw skupię się na męskiej siatkówce. Pierwsza okazja odbicia się od dna to Liga Światowa. Rzekomo łatwa grupa finałowa dostarczyła kibicom niespodziewwanych emocji, bo awans do finału wymagał nie tylko dobrej gry, ale także korzystnego układu innych gier. Już wtedy tknęło mnie dziwne przeczucie: że jednak nasz poziom sportowy jest za niski. Przeczucie o którym mowa odeszło w cień za sprawą dobrej gry w meczu o trzecie miejsce i zdobycia pierwszego, historycznego medalu światówki. To był realny powód do umiarkowanego optymizmu. Pisałem o tym http://born66.net/?p=4294

Na podstawie mojego ostrożnego optymizmu pozwoliłem sobie na cichą nadzieję, iż Memoriał Jerzego Huberta Wagnera pokaże nam kolejny, wyższy etap poziomu gry Polaków.

Memoriał jednak przyniósł bolesne rozczarowanie – zbili nas wszyscy, uciułaliśmy ledwo jeden set w trzech spotkaniach. Oznacza to, iż do 10 września kiedy zaczyna się czempionat europy (10-18 września w Czechach i Austrii) nie zagramy żadnego spotkania sparingowego. Czy same treningi w gronie kolegów wystarczą, aby zbudować formę na Mistrzostwa Europy? Nie okłamujmy się: nie wystarczą.

Sądząc po reakcjach trenera polskiej reprezentacji podczas Memoriału, oczekiwał on czegoś więcej po swoich podopiecznych. Kibice równierz.

W tym kontekście bardzo serio biorę słowa Anastasiego wypowiedziane po drugiej porażce w Memoriale w meczu z Włochami:

Mamy jeszcze nad czym pracować w ciągu tych 15 dni, jakie zostały do mistrzostw. Myślę, że wykonamy pracę na tyle, by poradzić sobie z grupowymi rywalami.

Za Wyborczą: http://42.pl/u/2EmF  (podkreślenie moje)

Oto nasz cel: wyjść z grupy. To mniej, niż cel postawiony przez PZPN: walka w strefie medalowej. W słowach naszego trenera dostrzegam prosty realizm: nie mamy wystarczająco dobrych zawodników, aby zdobywać medale. Zadowolimy się wygranymi w grupie. Bądźmy jednak świadomi, że to grupa śmierci. Z drugiej strony to także odzwierciedlenie metody działania Anastasiego: metoda małych kroków, nie wybiegania zanadto do przodu. Jeśli uda nam się z dobrym wynikiem wyjść z grupy, to być może motywacyjnie nasza reprezentacja będzie gotowa do nowego celu – teraz już walki o medale. A jeśli wyjdziemy z grupy z marnym rezultatem, to będzie trzeba z pokorą przyjąć fakty i uznać wyższość rywali.

Przegrana bez medalu w ME dla męskiej reprezentacji najprawdopodobniej spowoduje alarm w PZPS i wymuszone powołania Wlazłego, Zagumnego i Winiarskiego. Oznaczać to też może poważny kryzys w długofalowej strategii budowania drużyny na Londyn i potem na Mistrzostwa Świata 2014 w Polsce. Nie ma bowiem odwrotu od konieczności odmłodzenia polskiej reprezentacji.
Na koniec dwie uwagi odnośnie kobiecej reprezentacji. Żal patrzeć na nasze siatkarki. Współczuję zadowniczkom i trenerowi Świderkowi. Skład łatany i zbierany z drugiego i trzeciego garnituru. Więc realnych efektów sportowych nie ma – brak awansu do finałowej ósemki World Grand Prix 2011 nie był żadną niespodzianką. Do tego koszmarna atmosfera medialna wokół reprezentacji, dodatkowo podgrzewana przez dziennikarzy (np. P.Iwańczyka w Gazecie Wyborczej, por. http://42.pl/u/2EmJ) i bez należytej reakcji ze strony PZPS. Tu jednak powstrzymam się przed zdecydowanymi przewidywaniami. Powody są dwa. Pierwszy: bo to żeńska siatkówka i sytuacja z dnia na dzień, z meczu na mecz może ulec diametralnej odmianie. Tak to już bywa z kobietami. Drugi: jest realna szansa, iż kadrę zasilą Skowrońska-Dolata i Bednarek-Kasza. Celowo używam słowa „zasilą„, a nie: „wzmocnią„. Liczę, że to będą wzmocnienia, ale zbyt dobrze pamiętam występ Skowrońskiej-Dolaty na Mistrzostwach Świata, aby mieć pewność co do jej poziomu sportowego. Skowrońska-Dolata może nie być żadnym wzmocnieniem. Inaczej środkowa Muszynianki – ona z pewnością będzie lepsza niż np. Zuza Efimenko.

Moje najwyższy niesmak budzi w tym postawa PZPS – tzw. działacze ewidentnie skreślili żeńską reprezentację AD 2011. Najpierw bez wyraźnego uprzedzenia pozbyto się trenera Matlaka, aby potem dodatkowo zachować bierność w sprawie rzekomych konfliktów klub Muszynianki vs. kadra narodowa. Dlatego w tej ostatniej sprawie jestem po stronie trenera Serwińskiego, który widząc nieudolność organizacyjną i decyzyjną wokół reprezentacji postanowił za wszelką ceną chronić swoje cenne zawodniczki. Serwiński poszedł ścieżką dobrze wydeptaną już od paru lat przez męską Skrę Bełchatów. Chronić własny interes kosztem kadry narodowej.

elektroniczne wersje podręczników - opór wydawców arrow-right
Next post

arrow-left umierający dworzec PKS w Wadowicach
Previous post

  • eNJey

    18 września 2011 at 15:57 | Odpowiedz

    miałem zdanie bardzo podobne do Twojego. Tym bardziej cieszę się bardzo z brązowego medalu i pieknego meczu z Rosją

  • empiryk

    18 września 2011 at 20:14 | Odpowiedz

    zgadza się – radość jest przeogromna! w ten sposób mogę się mylić nałogowo!

  • fantastyczny medal polskich siatkarzy na ME 2011 | head.log

    19 września 2011 at 9:42 | Odpowiedz

    […] Chciał wyjść z grupy. Tylko i aż. Jeszcze przed turniejem finałowym sam pisałem: medali nie będzie. To był wyraz mojej paniki, ale jednocześnie chciałem wzmocnić atmosferę nacisku […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *