komentarz zdalny
- By Krzysztof Kudłacik
- In varia
- With 4 komentarze
- On 1 mar | '2006
Łoj … jeszcze mi się coś podobnego dotąd nie zdarzyło :)
Widać zawsze kiedyś musi być pierwszy raz. Otóż dotąd nie zdarzało mi się komentować zdalnie cudzego bloga – ja chciałem dodać pod tekstem własny komentarz, ale niestety – to się nie udaje. Więc robię pełny wpis u siebie, zamiast komentarza na cudzym blogu :)
Oto chciałem parę zdań komentarza napisać do Piotrka. Pracowicie wstukuję treść, klikam submit …. i qpa!
A poniżej treść mojego komentarza:
Piotr – masz rację. Mnie to szczególnie uderza, jako czytelnika kilku serwisów newsowych – najpierw czytam o czymś w serwisie X, potem wchodzę na blog Y i widzę prostą przeróbkę z polskiego na nasze – często dodanie 'własnego punktu widzenia’ jest myśleniem życzeniowym, bo nie ma w Y takiego punktu.
Natomiast P.Tkaczyk ma rację pisząc, że niektóre tematy – inspiracje rozchodzą się jak fale po powierzchni wody: taka jest natura rzeczy. Osobiście wtedy nic nie piszę na dany temat u siebie – bo inni już to zrobili – a jeśli mam coś interesującego do powiedzenia, to wrzucam to we własnych komentarzach na cudzym blogu.
Nie lubię się powielać.
byte
1 marca 2006 at 16:39 |
Tak, to się zdarza. Prawdpodobnie to jakiś dobrze ukryty babol w WordPressie 2.0. Czasami spotykam się z tym podczas publikacji nowych wpisów.
RAFi
1 marca 2006 at 16:32 |
O zgrozo, Twój komentarz mimo zapewnień, że nie lubisz się powielać, pojawił się dwa razy ;P
Tu:
http://piotr.mikolajski.net…
i tu:
http://piotr.mikolajski.net…
empiryk
1 marca 2006 at 16:59 |
Wiesz – cholerka: nie chciałem floodować cudzej strony …
Natomiast mne się wydaje, że to może być kwestia konfiguracji PHPa na tamtym serwerze.
Mikołaj
20 marca 2006 at 1:38 |
Serwer jest w porządku – hostuję się w Progreso i ich polecam, Home.pl może się schować z możliwościami ;)
Zdecydowanie stawiam na babole w WordPressie, bo od jakiegoś czasu maila mi toto nie podeśle, trackbacka wyśle ze zwłoką kilkunastogodzinną i tym podobne cuda wyczyni. Muszę się zaktualizować do 2.0.2, ale czasu brak…