najwięksi kłamcy
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 22 komentarze
- On 6 lut | '2006
Tak ostatnio snuliśmy z moim kolegą Wiktorem refleksje natury egzystencjalno-garmażeryjnej i wyszło nam niespodziewanie, że największymi kłamcami są:
a. lekarze,
b. prawnicy
…. oraz …
c. pracownicy Biur Obsługi Klienta.
Taaa…
Rzecz jasna – to, że te grupy bardzo często posługują się nieprawdą lub wprost – kłamstwem – ma związek z tym, co na codzień robią. Więcej – grupy (a) i (b) mają nawet oficjalną przykrywkę w postaci tajemnicy zawodowej: chronią dobro klienta, czy chorego – często rzeczywiście dla dobra tego właśnie człowieka.
Ale nie zmiania to naszej diagnozy :)
jarek
6 lutego 2006 at 12:11 |
A politycy? są poza skalą??? ;-)))
empiryk
6 lutego 2006 at 12:17 |
O … fak… zapomniałem!
Ale wiesz: myśmy sobie szukali ludzi, którzy z zawodu stają w sytuacjach, gdzie faktycznie kłamstwo musi być popłnione. Natomiast polityce to jakby robią z włąsnej chęci, dla zabawy i otumanienia widzów – to jakby zupełnie inna kategoria. :)
Może na szczęście dla nich?
RAFi
6 lutego 2006 at 15:56 |
Z pewnością nie dla zabawy, tylko dla osiągania własnych korzyści i wpływów. Ehhh.
jarek
6 lutego 2006 at 16:15 |
Ale z drugiej strony czy o Tajemnicy Spowiedzi św. mówimy gdy kapłan ją zachowuje, że kłamie???
Lekarz zachowujący tajemnicę choroby, prawnik zachowujący tajemnicę klienta i dziennikarz zachowujacy tajemnicę informatora – to profesjonaliści wbrew pozorom.
Moim zdaniem trzeba delikatnie ważyć, i znacząco rozróżniać tych którzy kłamią, od tych, którzy trzymają język za zębami w imię wyższego dobra.
btd
6 lutego 2006 at 18:41 |
Ale SOA#1 to najszczersza i najczystsza prawda. U mnie zawsze wszystko działa, to userzy robią problemy ;-)
Sebastian Murawski
6 lutego 2006 at 18:19 |
Tych SOA#1 też gdzieś tu mamy? ;)
Tak zupełnie na boku, ale troszeczkę o rankingach naj… to rozmawiałem ostatnio z grupą Czechów i wiecie kto u nich najwięcej pije (znaczy często zagląda do kieliszka – czasami zwanego pucharkiem :) )? Jak nie macie pojęcia to a, b z powyższej listy i to w tej samej kolejności. Byłem troszeczkę w szoku.
empiryk
6 lutego 2006 at 20:10 |
SOA#1 – to jest u mnie biuro obsługi klienta ;)
CoSTa
7 lutego 2006 at 0:32 |
największym kłamcą jest twój pracodawca obiecujący ci podwyżke :)
Sebastian Murawski
7 lutego 2006 at 10:12 |
a osobą, która najwięcej ludzi naraz oszuka? POLITYK
np: z K.Marcinkiewicza: "Wybudujemy 3mln mieszkań" – przed wyborami
po wyborach: "Program mieszkaniowy będzie realizowany. 3 miliony mieszkań przez 8 lat, może nie zbudujemy, bo to jest źle powiedziane." (…) "Nie my wybudujemy 3 miliony mieszkań, tylko Polacy zbudują przy wsparciu rządu."
Niech mi ktoś powie czy to normalne już zjawisko gospodarczo-polityczne, iż co pewien czas żyjemy w okresie (przedwyborczy) kreowania ułudy i permanentnego fałszu? A następnie przenosimy się do kwalifikacji złego zrozumienia słowa wypowiadanego przez tychże.
Jestem w trakcie realizacji mojego wolnostojącego M. Z jakichkolwiek dobrodziejstw rządu Marcinkiewicza nie skorzystam – co najwyżej z Belkowych. Daję sobie rękę uciąć, iż będą wliczali moje M do tego swojego planu.
Trochę przewrotnie w tym temacie to jak już ktoś mówi "my wybudujemy" to niech ma na myśli kto to ten "my" jest. Ja nie jestem z grupy tych trzymającej władzę.
empiryk
7 lutego 2006 at 10:37 |
@Sebastian
Bardzo mi się spodobał ten argument z ilości – masowości kłamstwa politycznego :)
Bardzo trafny.
A co do Marcinkiewicza i PiSu – oni jak dotąd jadą wyłącznie na 'słowach’. Np. ostatni przykład z 'parafowaniem’ vs. 'podpisaniem’.