metroseksualizm i kosmetyki
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 9 komentarzy
- On 16 sty | '2006
Właśnie koleżanka postanowiła się dowiedzieć, czy jesteśmy metroseksualistami? Wyszło, że nie jesteśmy – nie jesteśmy nawet dandysami.
Ale przy okazji rozpoczęła się (to nie najlepsze słowo) licytacja kolekcji kosmetyków męskich.
Najpierw Wiktor zrobił swoje resume … nie podam: niech sam poda, jeśli zechce Oczywiście przyjęliśmy metodę full – czyli kosmetykiem jest także zwykłe mydło, czy szampon …
Moje wyszło dość umiarkowanie: mydło – w zasadzie nie ma znaczenia, jakie – byle mydłem kostkowym było; choć najchętniej używam dziecięcego Kajtka. Szampon: z reguły jest to jakiś wynalazek przeciwłupieżowy. Niestety – przynajmniej raz w roku trzeba wyłożyć kasiorę na jego wersję leczniczą. Do tego dezodorant: w spreju – obecnie jest to coś z sportowej wersji Pumy. Jest także pianka do golenia. Równierz nie ma poważniejszego znaczenia, jaki to specyfik – liczy się jego cena. Ma być rozsądna. Pasta do zębów ofkorz: lubię miętowe … I na koniec balsam po goleniu z Nivea, wersja soft.
Pod choinkę Najlepsza Z Moich Żon sprezentowała mi wodę toaletową Str8 Graphite.
Wtrącenie: ustaliliśmy taką hipotezę, że jest gradacja – od perfum, przez wodę perfumowaną do wody toaletowej … tiaaa …
Nie wyliczam niezbędnego hardware do golenia – używam wyłącznie klasycznej maszynki z wymienną żyletką. Jak trafię dobrą brzytwę, to chętnie poeksperymentuję.
Koniec. Dużo? Mało?
byte
16 stycznia 2006 at 18:44 |
O kurcze, widzę że się stoczyłem :) Nie używam już balsamu po goleniu. Poza tym drobnym szczegółem – mamy tak samo.
btd
16 stycznia 2006 at 20:11 |
jestem nizej – gole sie jak moj komendant krytycznie patrzy sie na mnie ;-) Dobrze ze nie jestem na podziale bojowym, bo wtedy musialbym na kazda zmiane :-D
empiryk
17 stycznia 2006 at 8:38 |
’podział bojowy’ – co to jest?
Bo wiesz – ci, którzy muszą golić się regularnie (np. codziennie) kojarzą mi się niezmiennie z osobami, które mają codzienny kontakt z 'klientami’. Dlatego poniekąd wypada im wyglądać ponad przeciętnie schludnie :) ale ty AFAIK jesteś strażakiem … tam u was 'klientów’ w klasycznym znaczeniu nie ma :)
WG
17 stycznia 2006 at 10:58 |
Poniewaz golę się maszynką elektr. – odpada pianka do golenia ;). Balsam "po" posiadam, dezodorant szprajowy oraz woda toaletowa, no i ten krem do twarzy… (czego się nie robi dla kobiet ;)). Poza tym wszystkie codzienne utensylia – szampon, mydlo albo żel, pasta. Hm… wyjdzie ze jestem "metro" ;)
btd
17 stycznia 2006 at 19:48 |
Podzial bojowy to sa ci strazacy ktorzy jezdza do akcji tymi duzymi czerwonymi autami w przeciwienstwie do strazakow w biurach. No i cywili ktorzy lubia basic sie zabawkami podzialu :-D czyli min. mnie.
Eh tak jestem cywilem w strazy, moze to sie zmieni.. zobaczymy
CoSTa
19 stycznia 2006 at 16:03 |
no to jak widzę mamy krzychu podobnie. z tym że ja nie mam bladego pojęcia co tak właściwie mam. żona kupuje, ja się tylko smaruję od czasu do czasu :)
nestor
19 stycznia 2006 at 21:38 |
hm, u mnie perfumy, balsam do golenia, zel do golenia, zel do oczyszczania twarzy, ale tak poza tym to ok:)
Metronowoczesny
10 marca 2006 at 19:05 |
To norma w dzisiejszym świecie. Sam prowadzę mały kącik związany z tym "trendem" i zapewniam Cię, że to mało. ;-)
Kartezjusz
29 maja 2007 at 18:28 |
No ja jestem chyba najwyżej w hirarchii bo używam
– Pianka po Goleniu
– Dwa Razy dziennie Golenie
– Regulacja Brwi
– Solarium LuB Samopalacz kwestai ile mam wolengo czasu
– żel oczyszczający skórę
– Balsam nawilżający
– no oczywiście cos na włoski wosk, brylantyna, guma
– i jeszcze kilka drobiazgów
Przyznam ludzie czasami dziwnie się na mnie patrzą