head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Piętnuję urzędasów

Piętnuję nieudolnych urzędników miejskich Kalwarii Zebrzydowskiej. Około pięciu tygodni temu rozpoczęto remont głównej ulicy w okolicach ścisłego centrum – w rynku. Po pierwsze: od początku brakowało oznaczenia remontu i ew. objazdu – samochody zwalniały i przeciskały się między drogowcami. Potem zawieszono jakieś mało czytelne tablice i zrobiony krótki, prosty objazd. Ale żeby nie było tak miło, objazd był przez wygrzebane w asfalcie w ramach remontu spore dziury.

Nikt ich nie zasypywał – każdy następny samochód pogłębiał dziurę. Obecnie zakres remontu poszerzono – będzie wymieniana nawierzchnia prawego pasa wyjazdowego z Kalwarii Z. na Wadowice. Zatem ulicę zamknięto od strony Krakowa już w ryneczku. I co? Jadącym od Krakowa zafundowano chyba 6 km objazd tylko po to, aby ich w końcu wypuścić ledwo 600 metrów poniżej rynku!. Paranoja!
Dodam, że całość remontu trwa w „godzinach urzędowania” – drogowcom się wyraźnie nie spieszy i późnym popłudniem lub wieczorem już ich nie ma. Widać szanują swoją robotę. Dziwne, że ktoś w ogóle daje im robotę …

Kto go ochrania? arrow-right
Next post

arrow-left Lasagne
Previous post

  • WG

    27 października 2004 at 11:14 | Odpowiedz

    1. Zapewne płacone mają od godziny – a nie za wykonanie roboty ;)
    2. Zapewne urzędnicy miejscy oraz szefowie Rejonu Dróg nie muszą tamtędy jeździć więc "nie widzą" i "nie wiedzą"
    3. To takie polskie…

  • krzychu

    27 października 2004 at 18:11 | Odpowiedz

    "Niestety" masz rację – w Kalwarii mamy przykład koszmarnej komunistycznej mentalności – "czy się stoi, czy się leży 1500 się należy".
    Ale sytuacja w Kalwarii zdumiała mnie też z drugiego powodu: była dramtycznie różna od tego, co parokrotnie widziałem w robotach drogowych w Krakowie. Ostatnio na przykład olbrzymi remont skrzyżowania Mateczny – wzorowa robota. Gratuluję MZK z Łodzi, które było wykonawcą.

  • krzychu

    29 października 2004 at 13:05 | Odpowiedz

    Urzędasy z Kalwarii chyba czytają moje notki, bo wczoraj gdy przejeżdżałem przez Kalwarię o 17:25 (zapadał wtedy zmierzch) drogowcy raczyli pracować!

  • hankie

    1 listopada 2004 at 19:25 | Odpowiedz

    Pewnie wyczaili, że o 17:30 zaczyna się w ten dzień w okolicznym barze happy hour i postanowili _wysiedziec_ nagdodziny. Raz na jakiś czas któryś wziął łopatę do ręki albo przeszeł się tu i ówdzie, i wrażenie _zapracowania_ gotowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *