head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

13tego

Piątek i to piątek 13 dnia miesiąca to zbieżność budząca niepokój. Ale oczywiście bez przesady. Tu się z Jarkiem zgadzam. I tak pozostanie: to jest dzień, okazja do żartowania i luźniejszej atmosfery („skoro dziś TEN dzień, to pracować się nie da …„). I to wszystko. Ale przedwczoraj w piątek 13 lutego miałem naprawdę zły dzień. Zaczęło się raczej lekko – oto Michał znalazł jakiś zupełnie dziwny błąd w konfiguracji Mailmana na serwerze. Z tym można żyć. Zwłaszcza, że jak się nie da tego naprawić bezpośrednio, to już napewno można to ominąć. I tak się zresztą stało. Ale nie minęły dwie godziny kiedy cały mój świat sie zachwiał.

Oto jestem na dwa dni przed odpaleniem ostatniego etapu kluczowego projektu. Zaglądam do konfiguracji produktu i nagle stwierdzam, że przez ponad 6 tygodni opieraliśmy się na złym założeniu … [nie będę wchodził w szczegóły] … ale wiecie … w ciągu roku są może dwa , góra trzy takie momenty, kiedy tracę panowanie nad sobą i wściekły na siebie rzucam się chaotycznie to w tę, to w tamtą w poszukiwaniu rozwiązania. No i krew mnie przy tym zalewa, bo mogłem to przewidzieć!!! A tak, to nie dość, że cholerny (ale to naprawdę cholerny) stres, a do tego gorączkowe kombinowanie jak załatać nagle dostrzeżoną dziurę i jak uratować własną dupę. Ty razem pewnie mi się to uda, ale musiałem się pokornie udać do kogo trzeba i wyżebrać czas programisty. Nie mówiąc już o tym, że inny programista wsparł moje gorączkowe zabiegi.

No i jak tu nie mówić, że piątek 13tego nie jest pechowy?

Macharski arrow-right
Next post

arrow-left Dziwne notki
Previous post

  • nestor

    15 lutego 2004 at 22:15 | Odpowiedz

    dla mnie 13-ty luty był jednym z piękniejszych w tym roku…

  • ja-sam

    16 lutego 2004 at 12:06 | Odpowiedz

    Orzesz ty … no to co ja bidula mam zrobić? :-[

  • jarek

    16 lutego 2004 at 14:54 | Odpowiedz

    Chyba pozostaje do Fatimy pojechać, w ramach wakacji, bo tam same szczęśliwe 13-ki ;-)

  • ja-sam

    16 lutego 2004 at 18:26 | Odpowiedz

    Dobreeee … ale tym samym stanąłbym po stronie jakiejś zabobonnej wersji katolicyzmu ;)

  • jarek

    17 lutego 2004 at 16:48 | Odpowiedz

    Z tymi 13-mi najzabawniej było na wyjeździe w Korei Płd. Polakom wydawało się, że cały świat boi się 13-ki i w hotelach nie ma 13-go piętra…

    A tu w Azji jest inaczej :-) 13-te piętro jest, nie ma natomiast bodajże 4-go (nie pamiętam teraz dokładnie )…

    Cóż człowiek sam odnajduje liczbę, aby się gnębić….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *