head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

dźwięki – już się cieszę

Tiaaa.. siedzę. Owszem: siedzę mało wygodnie. Ale to siedzenie jest brzemienne oczekiwaniem. Na burning materiału dla moich uszu. Oto podsmażany, mocno ciemno-nocny „Piotr Kaczkowski przedstawia: MiniMax”. Przecież na jego audycji się w znacznej części muzycznie edukowałem i wychowywałem. Must have. Obok tego za chwilę – waląc mocno bębnami i sekcją rytmiczną w ogólności – wypali się drugi album Petera Gabriela. Wczoraj wyburnił się należycie album pierwszy. Szacunek dla Artysty! I na przystawkę – e … może jednak będzie to główne danie mięsne (wegetarianizmowi mówimy: precz!) – Living Colour. A będzie to bootleg „Live at the Marquee Club, London UK, 11 Feb 1993”! Oj, będzie łomot!

Czy zawsze tak będzie? arrow-right
Next post

arrow-left Dzień pierwszy
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *