head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Posts in the dusza category

karykatury Mahometa – co zyskaliśmy?

W zasadzie nie powinienem tu używać liczby mnogiej. Powinno być: co zyskał dziennik Rzeczpospolita?
Ja mam wrażenie, że nic nie zyskała. Więcej: chyba straciła na autorytecie.

Czytam bowiem uzasadnienie jakie podał rednacz rzepy Grzegorz Gauden. Owszem: jest ono klarowneW wolność mediów w Europie usiłują ingerować politycy państw islamskich [..] Wolna prasa i wolne państwa nie mogą ulec temu szantażowi. Osobiście stoję na stanowisku, że RZ popełniła błąd. Miała szczytny cel, ale zareagowała poniekąd emocjonalnie i w złym kierunku. To było działanie krótkowzroczne.

(więcej…)

40 urodziny

Tak wyglądam w wieku lat 40tu.

<%image(20060129-40.jpg|400|469|40 lat minęło)%>

Podsumowanie 2005 – cz.2

Kino
Dziwnym zbiegiem okoliczności ten rok upłynął pod znakiem seriali telewizyjnych. Tak, wiem – to dziwne, ale prawdziwe. Trzy seriale należy jednym tchem wspomnieć: Glina, Oficer i z ostatnich tygodni – serialową wersję Pitbula. Mimo sporych różnic, jakie dzielą te produkcje to każda z nich jest na tak przyzwoitym poziomie, iż ogląda się je z prawdziwą przyjemnością. Wreszcie wychodzimy z cienia zarówno podróbek holyłodu, jak i piętna Psów. W szczególności z dużą przyjemnością obejrzałem Pitbula. Nie tylko dla pomysłu scenarzysty, ale dla uderzającego realizmu i wspaniałych kreacji aktorskich. Dawno nie widziałem tak koncertowo sobie poczynającego Grabowskiego, a obsadzenie Stroińskiego w roli Metyla to posunięcie wręcz wyborne – szczególnie dla mnie, którego wyobrażenie o tym aktorze jest zdominowane przez Daleko od szosy :)
I jeszcze – ten kto wymyślił ten przebiegły plan i go zrealizował zasługuje na owacje na stojąco: mam na myśli obsadzenie supergwiazd polskiej areny aktorskiej w mini-rólkach – Stenka, Gajos, Foremniak… czy modelka Rosati jako Dżemma – zdzira, córka bandziora.

(więcej…)

Podsumowanie 2005 – cz.1

Ten rok, który dziś się zakończy jest dla mnie i moich najbliższych bardzo szczególny. Więc za diabły nie odpuszczę sobie drobnego i fragmentarycznego podsumowania 2005. Zaczniemy w wersji light

Sport.
Ten z dużej litery 'S’ to oczywiście drugi tytuł Mistrzyń Europy dla polskich siatkarek. Najpierw niespodzianka w Turcji, a po marnych występach w rozgrywkach przez dwa lata, Niemczyk i jego zawodniczki pokazały klasę najwyższego poziomu – ponownie zdobyły trofeum starego kontynentu.
Porażką był natomiast występ męskiej reprezentacji w turnieju mistrzowskim.
W sporcie z małej litery 's’, czyli moim osobistym, to było wręcz wybornie! Drugi mój tak udany sezon tenisowy. Grałem często i z stuprocentowym zaangażowaniem – byłem naprawdę w dobrej formie fizycznej i mentalnej. Nawet, gdy przegrywałem, umiałem wyjść z presji – nie czułem ambicjonalnej presji wyniku, chciałem się tylko dobrze bawić :)

Polityka
Czyli dwukrotne wybory – parlamentarne i prezydenckie. Jak niektórzy pamiętają, ja się dystansowałem zdecydowanie do tej prawdziwej fali, jaka przetoczyła się po zaprzyjaźnionych (i całkiem obcych) blogach … Ja zwyczajnie odbieram to na innych falach :)

(więcej…)

Nie ma muzyki idealnej

Notka Kosty mnie zastanowiła. Bo on na swoje potrzeby znalazł, coś, co jest dla niego muzyką idealną. No … niemal.

Ja jakoś nigdy nie umiałem robić zestawień typu” najlepsza książka / film / w moim życiu…. To jest ściśle to samo, gdy zastanawiam się, dlaczego kocham moją żonę? Otóż ja nie wiem, dlaczego ją kocham! Gdybym kiedyś umiał wydzielić cechę lub kilka jej cech, które sprawiają, że czuję tę miłość, to przecież może się zdarzyć (a nawet jest to dość prawdopodobne), iż pewnego dnia zobaczę, że Anettka już nie ma tych cech …

(więcej…)

Święty Mikołaj

W ten weekend powiedzieliśmy naszej 11-lteniej, pierworodnej córce Paulinie, że Święty Mikołaj, to ja i Najlepsza Z Moich Żon.
Przyjęła to bardzo spokojnie.
Przyznała, iż już od dawna o tym wie! Rzekomo widziała nas kiedyś, jak taszczyliśmy paczkę z prezentami do zapakowania ….

dobro najwyższe

Napiszę to pod wpływem tej notatki.

Oto moje doświadczenie po serii wizyt w szpitalach, czyli po odchowaniu córy Paulinki i teraz, tuż po urodzeniu się Kacperka. Zarówno po narodzinach Paulinki, jak i teraz musieliśmy odwiedzić Szpital Dziecięcy w Prokocimiu.

Otóż są dwa rodzaje szpitali – zwykłe i zupełnie inne… te ostatnie to szpitale dziecięce. Nasze doświadczenie z tymi ostatnimi jest zarazem głębokie, jak i ogólnie: zniechęcające.

(więcej…)