W dziedzinie fotografii jest kilka tzw. świętych wojen – sporów wiecznie żywych, budzących często ogromne emocje, i nade wszystko nierozstrzygalnych. Przynajmniej przy zadanym stanie wiedzy. Tu mam na myśli świętą wojnę między fotografią tradycyjną, analogową, z kliszami, filmami, negatywami, slajdami – a fotografią cyfrową z matrycami, kartami pamięci, szumami itd.
Od zawsze trzymam się prostej reguły, aby nie zabierać głosu w takich sporach. W szczególności jak chodzi o spór między cyfrą a analogiem. Choćby dlatego, że nie ma dla mnie znaczenia źródło fotogramu, a liczy się wyłącznie efekt końcowy – wrażenie estetyczne, przekazywane emocje lub energia. Ale nie o tym nie o tym …
Jestem regularnym czytelnikiem i użytkownikiem serwisu http://www.lifeindigitalfilm.com (w skrócie LIDF) prowadzonego przez Michaela M. Graya. Michael publikuje na swoim serwisie gotowe szablony obróbki (w slangu fotograficznym: presety) plików RAW, aby symulowały wiernie klasyczne filmy analogowe. Szablony można używać w m.in. Adobe Lightroom. Jego serwis oferuje także wiele lekcji skanowania i pracy z cyfrowym materiałem w Lightroomie. Kilka dni temu Michael postanowił przedstawić swój punkt widzenia w świętej wojnie cyfra kontra analog. Poczułem, że jego tezy i argumenty w bardzo wysokim stopniu oddają mój osobisty punkt widzenia, a do tego są umiarkowane i wyważone. Poprosiłem o zgodę na polski przekład i publikację na moim blogu. Dostałem od autora zgodę. Poniżej publikuję jego artykuł. Jeśli dostrzeżecie w nim jakieś przeczenia lub błędy, proszę o maila na user[at]onet[dot]pl
(więcej…)