rozmowy kwalifikacyjne na praktykę
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 24 komentarze
- On 10 sie | '2006
Od pewnego czasu mam nowe obowiązki. I w tych ramach postanowiłem przyjąć na początek praktykantkę/nta do serwisu czatowego. Po ogłoszeniu w Internecie wybraliśmy grupę osób, które zaprosiliśmy na rozmowę. Zgoda – to jest tylko nieodpłatna praktyka, która w zasadzie daje poza doświadczeniem także wpis w papiery. Nie daje zarobku. Ale zaskoczyła mnie dziwna postawa kandydatów – jakby im nie zależało. Przychodzili niemal całkiem nie przygotowani.
Nie rozumiem tego. Jak staram się o przyjęcie gdzieś-tam, to przecież muszę się jakoś przygotować, żeby najpierw: nie wyjść na niekompetentnego lenia, a do tego zrobić jakieś wrażenie – coś takiego, dzięki czemu zostawię ślad pamięciowy u rozmówcy/wców.
Nic takiego się nie stało!