rocketman. co poszło nie tak? recenzja.
- By Krzysztof Kudłacik
- In dusza
- With No Comments
- Tagged with Elton John oskary recenzje rock rocketman
- On 11 lut | '2020
Przy okazji tegorocznej ceremonii oskarowej, postanowiłem obejrzeć muzyczną biografię Elonta Johna „Rocketman”. Tym łatwiej mi to przyszło, że Eltona Johna słuchałem w zasadzie od początku mojej świadomej podróży muzycznej. Przyjąłem prostolinijne założenie, iż skoro film ma imprimatur samego podmiotu lirycznego, to wystarczająco wiernie oddaje jego punkt widzenia.
„Rocketman” rozczarował mnie niemal w każdym wymiarze. Ale zanim opiszę, dlaczego, to łatwiej będzie napisać, co w filmie się udało? Rola główna – bardzo udany występ Tarona Egertona. Docenić należy jego pasję i warsztat. Także muzyczny. Całe szczęście, że udała się cała warstwa muzyczna – wzajemne przenikanie muzyki i tekstu, które są narracjami o fantazjach głównego bohatera. Bogatych, wręcz ostentacyjnych wykonań tanecznych nie wspominam, bo na tle konkurencji to raczej standard. Nie ma już słabej choreografii we współczesnej kinematografii.