Oto mamy ciekawy przypadek. Stacja HBO wyświetla właśnie 5 sezon „Gry o tron” – jeden odcinek na tydzień. Pech chciał, że tuż po premierze pierwszego odcinka, do sieci wyciekły kolejne epizody. Stało się to przy pomocy krytyków, którym stacja z reguły udostępnia swoje materiały przedpremierowo, zwykle na fizycznych nośnikach.
Zwykle spotyka się obiegowy argument, że udostępnianie w internecie filmów obniża przychody wytwórni filmowych. A tutaj mamy – nie pierwszy zresztą raz – kontrprzykład:
Mimo wszystko, trzeba przypomnieć, że choć przed premierą 5. serii pierwsze 4 odsłony zostały nielegalnie pobrane ponad milion razy, nie przełożyło się to na spadek oglądalności podczas oryginalnych emisji. Ta w dodatku wzrosła w porównaniu z poprzednim sezonem.
Za: naekranie.pl