head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Toczący się kamień

Fakt … Rolling Stones mają cztery dychy. Dinozaury wcielone. Pamiętam, że chyba pierwszą płytą, RS, którą odsłuchałem świadomie i celowo (wraz z nagraniem jej na kasetkę w magnetofonie marki „Grundig”) była „Under cover of the night„. Dziwna to była muzyka – Jagger i kompany wychodzi wtedy spod fascynacji soulem i elektrycznymi brzmieniami – byli w pół drogi do urzekającej prostoty i siły dominującej już w „Dirty Work„.

I to był początek mojej miłości do tych staruszków. Pamiętam żywo, kiedy Wojciech Mann w PR3 odtworzył ich pierwszą płytę w wersji wytwórni (bodaj) Decca – to było przeżycie. Tych, których fascynowały lata 60te dzieli się zwykle na dwa przeciwstawne obozy: tych grzecznych chłopców, którzy słuchali The Beatles i tych, złych buntowników, którzy stali po stronie autorów „Their satanic majesties request„. Zaliczyłbym się do tej drugiej grupy.

Małe piekło arrow-right
Next post

arrow-left Teatry uliczne
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *