czy Madagaskar 2 promuje homoseksualizm?
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 10 komentarzy
- On 28 sty | '2009
Oniemiałem i doznałem opadu szczęki. Chyba mam go do tego chwili. Pewnie głupio z nim wyglądam. A miało być tak fajnie! Ja nie rozumiem, dlaczego ktoś (scenarzysta Etan Cohen) zamienił genialną komedię w spektakl promujący homoseksualizm?
Przecież Madagaskar to jedna z moich ulubionych kreskówek dla dorosłych. Dlaczego ktoś postanowił ją zepsuć?
Po kiego czorta sympatyczny lew Alex zostaje pokazany jako Alegej?
Madagaskar pełen jest smaczków dialogowych oraz komizmu sytuacji. To jest często rodzaj ostrej satyry społecznej. A jednocześnie dobra zabawa dla całej rodziny. Nawet jeśli to kino animowane dla dorosłych, to nadal jest filmem dla dzieci, dla całej rodziny.
Madagaskar 2 idzie w innym kierunku: jawnie promuje homoseksualizm zamieniając Alexa w Alegeja. Nie rozumiem, dlaczego? Cała dobra zabawa pryska.
Łatwiej przyjąłbym, gdyby pomysł na drugą część był bardziej skrajny: niech by to była krytyka wszystkich za wszystko nawet w stylu South Parku, czy Beavis&Buttheada. Ale tak się nie stało. Madagaskar 2 zamienia Alexa w Alegeja, który charakteryzuje się tym, że zamiast walczyć o przywództwo w stadzie, woli tańczyć. Czyżby każdy tańczący pacyfista był gejem? Raczej nie. Więc z jakiej paki dodawać jednoznacznie opisujące go imię oraz dodawać mu kontrpostacie, które są zaledwie zwykłymi maczo? Jak cel przyświecał tej całej operacji?
Mnie się to zdecydowanie nie podoba
zorro
29 stycznia 2009 at 9:18 |
Bo homo i podobnego rodzaju plugastwa są obecnie "trendy", a normalny związek pomiędzy kobietą i mężczyzną to dziwactwo i staroświectwo.
CoSTa
29 stycznia 2009 at 10:38 |
A ja Madagaskaru 2 jeszcze nie widziałem. I raczej nieprędko zobaczę z powodu chorobliwej córy :/. Eeeech, życie… A tak chciałbym zobaczyć gejowskiego lwa :)
empiryk
30 stycznia 2009 at 9:44 |
powtórzę: życzę córce zdrowia i udanego zabiegu!
co do filmu: dialogi są świetne, jak w pierwszej części; jest lepsza ekspozycja moich ulubionych pingwinów… więc od biedy można łyknąć film ;)
ohm
30 stycznia 2009 at 16:10 |
Ale o co chodzi?
Na filmie byłem, IMHO druga część lepsza od pierwszej.
Smaczków nowojorskich dzieci nie kumają, co gorsza dorośli poza USA też nie.
Ale gej? Że niby lubi tańczyć?
Że ma kumpla – zebrę?
Jak dla mnie – świetne pingwiny i małpy (związek zawodowy!).
Hal
31 stycznia 2009 at 19:55 |
Krzysiu,
imię lwa to Alekej :)
Nie podobał mi się Madagaskar 2. Ale skojarzenia z homoseksualizmem nie przyszłyby mi do głowy :)
empiryk
1 lutego 2009 at 13:22 |
chcę żebyś miał rację ;)
a ja tylko się mylę; zanim napisałem notkę szukałem list dialogowych z źródłowymi opisami, ale mi się nie udało. Spytałem więc znajomą, która oglądała oryginał w kinie za oceanem i słyszała to samo.
Masz może listy dialogowe (linkę do nich)?
Hal
1 lutego 2009 at 20:44 |
na jednym z blogów filmowych znalazłam. Zabij mnie – nie pomnę adresu. Imię? Taniec? Może jeszcze torebka, którą w prezencie otrzymuje lew – konkurent? A tu już blisko do Twinky Winky:) No błagam…Pamiętaj, żeś moim ulubionym homofobem :)
empiryk
4 lutego 2009 at 17:13 |
@Hal
dzięki za wyrazy sympatii ;)
Ale nie dajmy się wrobić w fałszywe etykietowanie słowami!
Tadeusz
17 lutego 2009 at 18:28 |
Każdy człowiek ma wolną wolę i może wybrać wieczność dla siebie dobrą lub złą. Żeby iść do piekła nie trzeba robić nic. Żeby się zbawić należy się mocno starać. Św. Paweł napisał: 1P 4:18 "A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?" Słowa Pana Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Mt 7:13 "Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą."
Wybór drogi należy do Ciebie.
Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności.
Pozdrawiam. Tadeusz – katolik
http://tradycja-2007.blog.o…
Przepraszam jeśli nie chcesz poznać Prawdy, która wyzwoli z błędów ciemności.
maras
6 marca 2011 at 11:10 |
Właśnie obejrzałem Madagaskar2 wczoraj po raz kolejny i skojarzenia po tym filmie mam tak jednoznaczne, że aż postanowiłem pogooglać za opinią podobną do mojej – i ot, znalazłem!
Twoje spostrzeżenie co do imienia lwa jest dla mnie nowe, ale tańce i cały ten konflikt między synem a rodzicami jest dla mnie oczywisty – poruszane są kwestie akceptacji, miłości w rodzinie, bo w końcu lew jest taki, jaki jest, prawda? Jak dla mnie to czysta homopropaganda.
Natomiast ja na film patrzę szerzej i niepokoi mnie on dużo bardziej. Mianowicie uważam że nie tyle promuje kulturę homo, co wartości lewicowe w ogóle. Przykłady:
– edukacja seksualna u dzieci – gdy Gloria oznajmia że „chciałaby wreszcie mieć te zajęcia o rozmnażaniu”, Martin nie wie o co chodzi i się dopytuje. Chciałbym mieć z tego filmu oryginalny, angielski tekst, aby potwierdzić czy w oryginale chodziło o te lekcje o których myślę.
– „niestandardowe” związki (nie tylko homo) – czyli hipopotam z żyrafą, pingwin z plastikową laleczką – przecież to jest LGBT-propaganda w czystej postaci, że liczy się miłość i wolny wybór, a nie gatunek, geny i natura.
Ogólnie film mi się nie podobał, jest bardzo mało zabawny, a konkurencyjne tytuły (Shrek, Toy Story) biją go na głowę. Szkoda że z fajnego filmu dla dzieci zrobiono narzędzie do mieszania im w głowach – swojemu dziecku na pewno nigdy nie kupię DVD z tym filmem.