head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Żakowski i Najsztub kontra politycy PiS

Tego jeszcze moje oczęta nie widziały:

Dziennikarze Jacek Żakowski i Piotr Najsztub podczas zorganizowanego w środę w centrum Warszawy happeningu zwrócili się do polityków z rządu o zaprzestanie bojkotowania programu „ToK 2 Szok” emitowanego w TV4.
Zdaniem dziennikarzy, członkowie rządu od pół roku nie przyjmują ich zaproszeń.
Na billboardzie znalazły się też nazwiska polityków, m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry, Zyty Gilowskiej i Anny Fotygi, którzy – jak twierdzą dziennikarze – notorycznie odmawiają udziału w ich programie.

Za onet.pl

Dziwny, dziwny … dziwny ten świat. Że tak powiem. Jeszcze nikt tak śmiało nie wzywał polityków do swojego programu.
Nie jestem fanem programu Żakowskiego i Najsztuba, bo niczego interesującego się z niego nie mogę dowiedzieć, ale przyznam, iż sytuacja jest niezwykła.

Wcześniej podobny ostracyzm zastosowała Monika Olejnik względem Andrzeja Lepieja, ale jak dotąd nie było jawnej sytuacji skierowanej przez polityków przeciw dziennikarzom. Owszem – jakiś czas temu pamiętam, jak bodaj Marek Jurek jawnie wszedł w konflikt z jednym z dziennikarzy TVP (?) i wprost PiS groził bojkotem reportera i szerzej – innych stacji i dziennikarzy (chyba chodziło o Kolende-Zaleską), ale jak mi się wydawało to słowo nie przyoblekło się w ciało. Aż to teraz.

Ciekaw jestem dalszego rozwoju sytuacji. Owszem – działacze PiS nie muszą się stawiać w Tok2Szok (swoją drogą co za durny tytuł!) w dziwnym, pół-kabaretowym programie obu panów, ale jeśli taka akcja będzie eskalowana na inne stacje, programy, dziennikarzy, to polityce podetną gałąź na której siedzą.

Ciekaw jestem, czy ew. możliwa eskalacja dotknie wkrótce programu Tomasza Lisa? Nie oglądam go regularnie, ale od pewnego czasu program ten zaczyna przypominać ring na którym goście okładają się błotem. Taki polityczny konkurs mokrego podkoszulka. Tak przynajmniej sądzę oglądając widzów, których Lis tam wpuszcza. Najpierw obowiązuje tam sekciarski podział na tych, co są za i tych, co są przeciw. Połówki publiczności klaszczą gorąco na przemian i ryczą, gdy im się coś nie podoba. Co więcej – mają ze sobą transparenty i inne gadżety. Generalnie – robi się tam dziwny jarmark.

Wracając jeszcze do Najsztuba i Żakowskiego, oto argumentują oni do polityków:

’To błąd, ponieważ prezydent, premier i ministrowie są naszą własnością’ – podkreślił dziennikarz.

Co do zasady mają rację – politycy – a przynajmniej ci z najwyższych urzędów, pełnią służbę publiczną i za pomocą mediów informują swoich wyborców o tym, co robią. Ale ten argument choć słuszny, wydaje się całkiem jałowy – nie wie, kogo on ma przekonać? Przecież zwykły hoi polloi, widząc happening dziennikarzy zwyczajnie przyklaśnie i obliże się myśląc: dobrze im! ktoś im dokopał – czyli autorzy tok2szok co najwyżej wystawią się na pośmiewisko. Niczego nie zyskają.

oni mają cohones arrow-right
Next post

arrow-left Legutko, jeździec apokalipsy?
Previous post

  • waltharius

    7 lutego 2007 at 18:24 | Odpowiedz

    Chyba powinno być "kontra"? W tytule

  • CoSTa

    7 lutego 2007 at 21:11 | Odpowiedz

    eee tam, jak chcesz się czegoś dowiadywać to oglądaj dzinniki i czytaj gazety :). takie programy robione są dla show właśnie. jakoś nie mogę do żadnego się przekonać. z publicystyki bardzo za to pasuje mi "skaner polityczny" w tvn24 – krótki na tyle, że zazwyczaj na temat, bez polityków ale o nich i to zazwyczaj ustami ludzi znających się na rzeczy i z różnych mediów. i to mi starczy, reszta marnuje mój czas, którego permanetnie mam za mało.

  • empiryk

    8 lutego 2007 at 9:15 | Odpowiedz

    Co do szukania tzw. informacji w tzw. dziennikach – proponuję pooglądaj to, co one mówią i piszą odnośnie jedne, wybranej, konkretnej rzeczy. Zdziwienie gwarantowane.
    Ale ja miałem w mojej notce na myśli inną rzecz – mianowicie szukam tego, co pozwoli mi lepiej zrozumieć otaczającą mnie rzeczywistość. Więc dzienniki to tylko jedno ze źródeł tej wiedzy. I to źródło wcale nie najważniejsze. Czasami lepiej poczytać (choć do lektury to niewiele tam jest) kolorową babską prasę, żeby złapać tło różnych faktów. :)

  • CoSTa

    8 lutego 2007 at 9:24 | Odpowiedz

    krzychu, za kogo ty mnie uważasz :) ? manipulacja informacją to przecież drugie imię mediów. żona dziwi się, że tego samego newsa wciągam w tvn, polsacie, tvp a jak bóg da i znudzenie pozwoli – to i w tv trwam. ot wypadkowa zazwyczaj najbliższa jest prawdy. każdy przeciąga w swoją stronę, grunt to nie mieć klapek na oczach. to chyba oczywiste.

    na babską prasę nie starcza czasu a i po prawdzie miłośnikiem "pani domu" jestem tylko z powodu serwowanych tam filmów :)

    a co do "skanera" – lubię właśnie za to, że różne opcje siadają do jednego stołu i mam ogląd faktu z ich perspektywy. no i przede wszystkim zajmuje to mniej czasu niż te wszystkie show lisowe czy inne. konkret, komentarz z różnych stron, case closed – tak to powinno wyglądać :)

  • empiryk

    8 lutego 2007 at 12:20 | Odpowiedz

    Kiedyś lubiłem chodzić do damsko-męskiego zakładu fryzjerskiego – po prawdzie to chyba byłem tam jedynym facetem :) i tamże nabawiłem się czytelnictwa tej prasy …
    A co do 'Skanera’, to nie znam. Być może kiedyś poznam. Ale generalnie od gdzieś jesieni publicystykę/informacyjne zajawki oglądam baaaaardzo rzadko … wręcz nie oglądam. I od tego czasu czuję się jakby szczęśliwszy. Bardzo mi to odpowiada.
    Ale ten ostatni temat jest na inną notkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *