człowiek od bułek
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 3 komentarze
- On 11 sty | '2007
Scena rodzajowa.
Koleżanka oprowadza nowego pracownika – przedstawia nas i vice versa. Chłopak wychodzi przechodzi do innego pokoju. Nagle uświadamiamy sobie, że nie powiedziano nam czym on się będzie zajmował?
Konsternacja. Nagle …
Osoba A: słuchajcie – kim jest Adam?
Osoba B: On jest Adamem …
Osoba C: … no wiesz… to jest Adam, możesz go teraz posłać po bułki
Trudny jest los nowicjuszy.
byte
11 stycznia 2007 at 15:35 |
Ja bym go po jabłka posłał :)
Hadret
11 stycznia 2007 at 16:21 |
Pamiętam jak zaczynałem robotę w Euro, to przez pierwszy miesiąc miałem tzw. "pojazd na szmacie", więc bieganie po bułki brzmi bardzo fajnie :D
waltharius
12 stycznia 2007 at 15:28 |
Kurcze dobrze, że u mnie we firmie tak nie było :) Aczkolwiek trudno powiedzieć czy faktycznie, bo ten mój przełożony chyba sądzi, że w jest w wojsku generałem a ja szeregowcem. Ino po bułki mnie nie gania… :D