Tusk na grillu? Prognoza Tomasza Lisa
- By Krzysztof Kudłacik
- In publiczne
- With No Comments
- On 11 cze | '2012
Redaktor Lis jest szczwanym lisem. Z jednej strony jest pieszczochem i tubą prorządową Platformy, a z drugiej umie stworzyć świetną zasłonę dymną, jakoby był bezstronny i krytyczny. Kilka dni temu wpadła mi w oko jego prognoza łącząca losy rządu premiera Tuska z wynikiem „polskich” piłkarzy na Euro 2012.
Oto, co przewiduje Tomasz Lis, naczelny tygodnika Newsweek:
„W razie porażki na Euro kibice rozszarpią i zjedzą Smudę, ale będzie to tylko przystawka. Zupą będzie prezes Lato, ale głównym daniem będzie Tusk z grilla” – pisze Tomasz Lis w najnowszym „Newsweeku”. Według dziennikarza od wyniku reprezentacji zależy być albo nie być premiera i jego rządu. (..)Natomiast Tuskowi zwycięstwo reprezentacji jest niezbędne. „Jeśli więc 8 czerwca wygramy z Grekami, a 12 z Rosją, większość Polaków już uzna, że turniej jest fantastyczny, przygotowania udały się świetnie, a poradzili sobie nie tylko Franciszek Smuda i jego chłopcy, ale także Tusk i jego drużyna” – pisze dziennikarz. Natomiast w przypadku porażki notowania premiera polecą na łeb na szyję.
Za Wyborczą: http://u.42.pl/2IDO
Śmiała teza redaktora Lisa. Być może chciał tym zmobilizować piłkarzy trenera Smudy? Jakby nie było, wątpię, aby prognoza naczelnego Newsweeka znalazła potwierdzenie. Przypuśćmy, iż faktycznie nie wyjdziemy z grupy. W końcu to wysoce prawdopodobne, bo z wszystkich szesnastu uczestników finałów mistrzostw Europy jesteśmy najniżej notowani w rankingach FIFA (patrz poniżej). Spora rzesza moich rodaków jęknie z bólu i spali na stosie zawodników (grupowo lub wybiórczo) oraz (obywatela Niemiec) Smudę jako ich trenera. Co wtedy zrobi rząd Tuska? Nic. Dokładnie tyle. Zapadnie cisza. Żeby przetrwać, żeby przeczekać, aż ludzie się wyżalą. A co jeśli ewentualna przegrana kadry Polski zbiegnie się (wg mnie zupełnie przypadkowo) z obniżką notowań sondażowych rządu Platformy Obywatelskiej? Nic. Dokładnie tyle. Przecież do nowych wyborów mamy trzy lata – a to szmat czasu. To epoka wręcz. Za trzy lata rany z poniesionej klęski piłkarskiej zagoją i zabliźnią. W krótkim terminie co najwyżej rząd będzie musiał zwolnić z niektórymi „reformami”, żeby za bardzo nie rzucać się w oczy potencjalnym wyborcom.
Podsumowując: Tomasz Lis stawia nieprawidłową diagnozę. Ale jak będzie, to się okaże – w końcu najważniejsze mecze mamy dopiero przed sobą!
Jako ilustrację podaję aktualny ranking FIFA z uwzględnieniem pozycji naszych grupowych rywali: