cytat tygodnia lub roku: kard.Dziwisz o piłkarzu Tytoniu
- By Krzysztof Kudłacik
- In publiczne
- With 9 komentarzy
- On 9 cze | '2012
Padłem na parkiet, trochę szkoda, bo to był wycinek bez dywanika, więc zabolało. Ból przez łzy:
Przemysławowi Tytoniowi w obronie rzutu karnego czas meczu z Grecją pomogły „siły wyższe”. Wierzy w to kardynał Stanisław Dziwisz. W duchu dziękowałem Ojcu Świętemu, bo głęboko wierzę, że pomagał mu w tym momencie – mówi kardynał.
Cytat za dziennik.pl: http://u.42.pl/2IDu
jarek
10 czerwca 2012 at 22:15 |
Pytanie – którego trudno nie zadać – kto pomagał Szczęsnemu ;-)
PS
Fajnie że są Mistrzostwa, a odpowiedni dystans do nich na pewno wszystkim wyjdzie na dobre. I tak sobie myślę, że chociaż te sportowe emocje kibiców są prawdziwe, a nie tak wyrachowane jak polityków, którzy co tydzień rozdzierają szaty z byle jakiego powodu.
krzysztof
11 czerwca 2012 at 9:35 |
Dokładnie takie pytania można stawiać! Albo: komu pomógł szatan?!
Absurd, prawda? Ja zwyczajnie nienawidzę, jak to trywialnych zdarzeń zawsze ktoś domiesza „siłę nadprzyrodzoną” — to dewaluacja bożych interwencji. A w dodatku okazja do pośmiewiska z hierarchy lub – nie daj Boże – z wiary. Wystawianie się na łatwy strzał.
ps.
Mnie Euro 2012 w PL irytuje na maksa — jesteśmy tak zadęci narodowo i tak zaślepieni, że tracimy zdrowy rozsądek. To chyba nasza cecha narodowa. Bardzo zła! Sportowo jesteśmy najsłabszą drużyną z całej 16tki, a ton komentarzy – z każdej strony – jest taki, jakbyśmy mogli mierzyć się jak równy z równym np. z Gracją, Rosją czy Czechami. Nie pojmę za cholerę, jak szczęśliwym trafem osiągnięty remis ogłasza się jako sukces! Dlatego kocham np. siatkówkę, gdzie nie ma remisów – albo jesteś na szczycie, albo w dole. To zaleta gier o sumie nie zerowej.
zorro
11 czerwca 2012 at 11:39 |
Tak, to prawda, ale na szczęście ten cyrk będzie trwał tylko do najbliższej soboty. A potem … „polaaaacy, nic się nie staaaałoooo”. Poznikają GWniane flagi na samochodach i jakieś prezerwatywy nakładane na lusterka. Wrócimy na ziemię i władzuchna nie będzie miała czym odwracać uwagi od naszych faktycznych problemów. Może ktoś wtedy wreszcie dostrzeże powagę sytuacji i powie głośno, że król jest nagi i dość tego oszustwa.
Wik
11 czerwca 2012 at 11:51 |
Amen.
krzysztof
11 czerwca 2012 at 12:03 |
Co się nakłada na te lusterka? Ja jeszcze nic nie widziałem … kurcze! ;-/
zorro
18 czerwca 2012 at 8:51 |
Niestety, moje słowa zamieniły się w ciało. Tomaszewski miał rację.
zorro
18 czerwca 2012 at 8:53 |
Aha, nie ma złego co by na dobre nie wyszło. Siatkarze pokazali wielką klasę 3-krotnie zwyciężając Brazylijczyków i awansując w pięknym stylu do F6.
jarek
18 czerwca 2012 at 21:52 |
Hm, dla mnie Euro to frajda, bo znajomi są zajęci innymi sprawami, więc mogę spokojnie pooglądać trochę piłki nożnej. Pamiętam bardziej odległe turnieje ME i MŚ, ponieważ ostatnie 6lat raczej nie miałem czasu na śledzenie imprez piłkarskich…
Co do zadęcia narodowego, myślę, że tak jest w każdym kraju, który organizuje dużą imprezę sportową, a równocześnie posiada mało mniejszości narodowych.
Mnie tam się podobało jak Polacy grali, bo nie miałem wygórowanych wymagań i zdawałem sobie sprawę, że mamy bardzo słabą centralę piłkarską i ligę, więc tylko jedną porażkę uważam za sukces. A w tym wszystkim cieszy mnie duża ilość bramek, oraz zaskakujące zwroty akcji i wcale nie jestem pewien, że Niemcy wygrają.
krzysztof
19 czerwca 2012 at 8:28 |
A to ciekawe spostrzeżenie. Podoba mi się.