head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

wygwizdać Mariusza Wlazłego? tak!

Z czasem coraz bardziej przekonuję się do trenera naszej męskiej reprezentacji siatkarzy Andrei Anastasiego. Jakoś nieodmiennie kojarzy mi się on z Bogdanem Wentą. Podobna jasna logika wypowiedzi, klarowne stawianie sprawy, unikanie zbędnej dyplomacji.

Bogdan Wenta

Tym razem Anastasi dał wywiad do Przeglądu sportowego  (pełna treść w PDF) w którym niezwykle jasno przedstawił swoją opinię o kształcie reprezentacji i metodzie jej budowy. I co tam mamy? Otóż Anastasi bez ogródek mówi to, czego jasno nie umieją powiedzieć tzw. autorytety polskiej siatkówki. Mówi jasno o prostych rzeczach, które dla wielu naszych zawodników i działaczy wcale oczywiste nie są. Dlatego pozwalam sobie wybrać moim zdaniem kluczowe myśli Anastasiego i podkreślić, że jako kibic siatkarski myślę jak obecny trener reprezentacji.

W pewnym sensie to Włoch mówi nam, na czym polega patriotyzm – na czym polega sens gry w reprezentacji.

Kary nie mają sensu, bo najważniejsze są szczere chęci i motywacja. Poza tym kto powiedział, że w kadrze muszą grać najlepsi? Ważniejsze, by mieć pomysł na reprezentację i znaleźć ludzi, którzy w niego uwierzą. Trzeba walczyć jak w obronie własnej ojczyzny, jej flagi. Polska to kraj, który przez wieki walczył o wolność. Chcę mieć w drużynie ludzi o podobnych cechach do tych, którzy walczyli w „Solidarności” o suwerenność czy jeszcze wcześniej o wyzwolenie.(…)Trzeba tak wychować zawodników, by ich największym marzeniem było zaśpiewanie hymnu przed meczem. Muszą wierzyć w drużynę narodową całym sobą.

Całość ma kontekst jasny: chodzi o M.Wlazłego, P.Zagumnego, M.Winiarskiego, czy D.Plińskiego. Szczególnie jasno trzeba powtórzyć za Anastasim passus dotyczący Mariusz Wlazłego:

Pytanie: Uważa pan, że kibice mają teraz prawo atakować Wlazłego, nieustannie wygwizdując go w trakcie meczów PlusLigi? Andrea Anastasi: Cóż, takie jest życie. A co mieliby robić – kochać zawodnika, który nie chce grać w ich reprezentacji? Moim zdaniem to niemożliwe!

Obydwa cytaty za Przeglądem sportowym.

Dokładnie za tym apeluję do kibiców siatkarskich: Wlazłego należy wygwizdywać, bo prezentuje niesportową postawę, niegodną polskiego sportowca. Co innego kontuzje i problemy zdrowotne, a co innego sytuacja Wlazłego – jest zdrowy i wraca do wysokiej dyspozycji – jednak woli grać za pieniądze w Skrze Bełchatów, niż za marne grosze (tzw. stypendium) w reprezentacji. O ile pamiętam różnica między gażą klubową Włazłego, a wynagrodzeniem za czas zgrupowania  kadry to jakieś dwudziestokrotne przebicie na rzecz zarobków w klubie. Choć tego dokładnie nikt nie chce potwierdzić.

Mariusz Wlazły

Jakże miałko i nieudolnie brzmią wyjaśnienia, jaki padają z ust szefa PZPS Mirosława Przedpełskiego, który usiłował namówić Wlazłego do gry w reprezentacji kraju:

Co się dzieje z Mariuszem Wlazłym?

Ciężko to wyjaśnić. Mariusz jest trudnym człowiekiem do rozmów i wydaje mi się, że nie da się wygrać z jego charakterem. Cały czas ma jakieś swoje żale, pretensje do wszystkich dookoła. Uważa, że w pewnym momencie jego kariery nikt, na czele z trenerem i związkiem, nie interesował się jego problemami zdrowotnymi. Twierdził, że nie przejmowano się tym, że był wyczerpany i nie miał sił na grę, a ciągle oczekiwano od niego gry na wysokim poziomie i całkowitego poświęcenia dla reprezentacji.

Mówi Pan o konflikcie Wlazłego z trenerem Raulem Lozano?

Mariusz popadł kilka lat temu w konflikt z trenerem Lozano i odmówił gry w kadrze. Teraz, pomimo tego że selekcjoner się zmienił i sytuacja jest inna, on dalej nie chce w niej grać i ma jakieś pretensje. Rozmawiałem z Mariuszem nieraz. Ostatnio powiedziałem mu, że prawdopodobnie za kilka lat zrozumie wszystko, zmieni zdanie i wróci do zespołu. Oby tylko nie było za późno. Nie możemy go ciągle namawiać i nie będziemy tego robić. Po co go na siłę zmuszać? Nasz reprezentant musi być pewny tego, że chce grać w polskich barwach, musi wiedzieć, że chce się poświęcić kadrze zupełnie. Trener Anastasi nikogo nie prosi o grę i na każdym kroku podkreśla, że chce mieć w zespole ludzi zdeterminowanych, którzy będą grać z dumą i zaangażowaniem. Tłumaczyłem Wlazłemu kilka razy, żeby przemyślał wszystko jeszcze raz, ale skoro nie ma motywacji do reprezentowania kraju, to nie będę więcej go przekonywał. Nie potępiam takiego zachowania i proszę wszystkich, aby też tego nie robili.

Cytat za Polska Times: http://u.42.pl/2GWG, podkreślenie moje.

Ostatnie zdanie cytatu to w mojej ocenie skandal. Jak w ogóle może tak mówić szef krajowego związku sportowego? Czy on rozumie, jaki daje przykład? Przecież przekaz od Przedpełskiego jest jasny: nie ma powodu, aby grać w reprezentacji – powołania można olewać i nikomu za to włos z głowy nie spadnie.

Bardzo polecam wywiad z Przedpełskim – warto przekonać się naocznie, jak mało PZPS robi dla siatkówki.

addenda, 21.10.2011

M.Wlazły zareagował na wywiad prezesa PZPS wydając oświadczenie – tekst w Strefie siatkówki (pełna treść w PDF). Warto poznać opinię atakującego Skry Bełchatów. Z prostego powodu – ponieważ dokładnie potwierdza w nim słowa Przedpełskiego i moją ocenę szkodliwego działania PZPS. Oświadczenie z jednej strony jest opisem pewnej sytuacji na linii relacji zawodnik – PZPS, a z drugiej pokazuje małostkowość i dwulicowość autora. Wlazły w jednym oświadczeniu pisze, że chce grać dla kadry, ale nie będzie, bo się obraził. To właśnie ilustruje moją główną tezę: Wlazły prezentuje niegodną postawę i wart jest wygwizdania.

Wlazły nie rozumie rzeczy kluczowej: że odmawiając gry w reprezentacji odmawia gry dla mnie jako kibica, jako Polaka.

Uniknijmy nieporozumienia: nie biorę strony Przedpełskiego przeciw Wlazłemu. Jestem krytyczny względem działań PZPS. Ale zupełnie nie interesują mnie ambicjonalne urazy jakie ma zawodnik względem działaczy! Ja zwyczajnie widzę innych reprezentantów Polski i nie tylko, którzy mimo tych samych kłopotów (organizacyjnych, zdrowotnych, komunikacyjnych itd.) grają dla kraju! Niech Wlazły zobaczy, co robią Kurek, Łasko, Michajłow, czy Kazijski. Dokładnie to mam na myśli namawiając na ostracyzm wobec Mariusza Wlazłego.

ps.

zamieszczam wszystkie trzy artykuły w PDF, bo po pewnym czasie stron z ich treścią może już nie być.

 

antykościelny bunt młodych i religia w szkole arrow-right
Next post

arrow-left dlaczego oglądam np. top model?
Previous post

  • łaał

    27 maja 2013 at 15:04 | Odpowiedz

    nie obrażajcie Mariusza Wlazłego

  • Krzysztof Kudłacik

    27 maja 2013 at 15:30 | Odpowiedz

    o, to ciekawe, że ktoś doszukał się mojego wpisu sprzed ponad półtora roku :)
    Jednak co do meritum – nie zmieniam zdania. Nikogo nie obrażam – wyrażam jedynie swoje oburzenie i krytykuję postawę sportowca. Niegodną polskiego sportowca. W tej materii nic się nie zmieniło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *