head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

nałóg

Kawa.

jak to z armią było arrow-right
Next post

arrow-left nowa recenzja: Jarmush i Weir
Previous post

  • btd

    19 kwietnia 2006 at 11:32 | Odpowiedz

    herbata
    tetley earl gray extra strong/tetley apple&cinnamon

  • Hadret

    19 kwietnia 2006 at 11:10 | Odpowiedz

    Yope, ale remember, że lepsze to niż palenie czy/i picie (: Ja zawsze jak piję poranną kawkę o tym sobie myślę i humor mi się od razu poprawia (choć to może akurat za sprawą… kawy :P) ^_^

  • CoSTa

    19 kwietnia 2006 at 11:39 | Odpowiedz

    kawa i papierody. to je ono! z resztą, film o tym nakręcili więc coś jest na rzeczy :)

  • empiryk

    19 kwietnia 2006 at 13:39 | Odpowiedz

    @hadret
    tru… rno pić nie wypada :) A papierosy działają na mnie wyniszczjąco: wystarczy godzinne siedzenie w knajpie z palaczami – następnego dnia nie mam kaca z powodu uzupełniania poziomu alkholu we krwi, ale głównie z powodu biernego palenia: koszmar.
    @btd
    extra strong – jak najbardziej!
    @CoSta
    Och ty palaczu!
    Ale film jest jak najbardziej, a nawet lepiej – bez problemu mogę oglądać palaczy z ekranu ;)

  • Bellois

    19 kwietnia 2006 at 18:06 | Odpowiedz

    Ja polecam kakao. Nie na darmo łacińska nazwa to theobroma cacao(czyli boski napój). Kakowy napój był dla Azteków świętością, a dziś jest tak bardzo niedoceniany. I nie tuczy, jak czekolada, bo nie zawiera takich ilości tłuszczu. Mniam.

    A kawa? Tylko czasami. Naprawdę czasami. Ale niekiedy trzeba… niestety.

    PS: To zabezpieczenie antyspamowe jest naprawdę denerwujące.

  • btd

    19 kwietnia 2006 at 21:18 | Odpowiedz

    bellois:
    ale kakao na wodzie? ja robie na mleku 3,2% bo to z 0% jest jak biala woda ;)

  • Bellois

    19 kwietnia 2006 at 22:32 | Odpowiedz

    btd: nie no, oczywiście że na mleku. Ja robie na prawdziwym, które codzinnie rano dostaję prosto pod drzwi :-) Warto jeszcze dodać cynamon i cukier waniliowy. O, zaraz idę robić kakao na ciepło. Działa usypiająco.

  • CoSTa

    20 kwietnia 2006 at 8:45 | Odpowiedz

    bellois: kakao jest okej. ale bez dziennej porcji czterech mocnych kaw bym nie funkcjonował. no i bez fajek.

    jak nałóg, to nałóg :)

  • empiryk

    20 kwietnia 2006 at 8:54 | Odpowiedz

    @Bellois
    Kakao – bardzo lubię, ale sporadycznie korzystam :) sam nie wiem, czemu. A jeśli już to oczywiście na mleku – prawdziwym, czyli nie w kartonie, lecz w worku. Dość przypadło mi do gustu kakao instant Puchatek
    CoSta
    uuuu… widzę, że lecimy na podobnym poziomie: 4 kawy… ale niestety: kawa wypłukuje sporo z organizmu i raz na miesiąc trzeba łyknąć sporą serię magnezu.

  • Bellois

    20 kwietnia 2006 at 12:23 | Odpowiedz

    empiryk: ale o czym ty mówisz? Puchatek? To przecież nie jest kakao :) To tylko jakiś chemicznie wytwarzany syntetyk, ble. Ja używam tylko prawdziwego kakao. Najlepsze jest polskie DecoMorreno. Piłem już różne kakao – z Danii, Włoch, sporo z Niemiec i… DecoMorreno bije wszystkie inne produkty. Dosyć dobre są również niemieckie Cebe i Hanseaten(można kupić na przykład od osób handlujących na różnych rynkach). Nie miałem jeszcze tylko okazji pić słynne VanHutena, a ponoć jest świetne(no i drogie) :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *