head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

squash

Żeby nie być gołosłownym.

<%image(20060325-squash_1.jpg|570|523|gram w squasha)%>

A tu fotka poprawiona przez fachowca:

<%image(20060325-20060325-squash_1a.jpg|570|523|RAFi poprawił)%>

<%image(20060325-squash_2.jpg|570|380|naprawdę gram)%><%image(20060325-squash_3.jpg|570|443|squash)%>

rewanż cyfry arrow-right
Next post

arrow-left co to jest klaster
Previous post

  • byte

    25 marca 2006 at 16:00 | Odpowiedz

    Ooooo, widzę żę nosimy jazzy plastikową opaseczkę :)

  • byte

    25 marca 2006 at 16:02 | Odpowiedz

    Gdy wysyłałem poprzedni komentarz podszedł do mnie jeden z synów, spojrzał na ekran, zobaczył zdjęcie, wskazał na Ciebie i zawołał "tata!". Zastanawiam się co z tym zrobić… ;)

  • empiryk

    25 marca 2006 at 16:59 | Odpowiedz

    Maciek: ja jestem niewinny! :)
    A opaseczka… stareńka … obecnie bardziej skupiam się na opaseczce tej na kolanie :-/
    A co do dżezi opaseczek to obecnie królują te: http://42.pl/u/gWf

  • pawlik

    25 marca 2006 at 18:41 | Odpowiedz

    Hm, może mi ktoś wytłumaczyć jak/po co/dlaczego/skąd/za ile/czemu tak drogo/od kiedy/kto wymyslił/dlaczego te opaski są dżezi? Ostatnio zauważyłem że ich ilość drastycznie się zwiększyła. ;o

  • RAFi

    25 marca 2006 at 18:58 | Odpowiedz

    Ożesz kurcze, gdybym wiedział, że podasz autora, to bym nie poprzestał tylko na wyrównaniu poziomów, korekcji kolorów, kontrastu, jasności i ostrości obrazu. ;)

    Wypimpowałbym na całego ;)

  • empiryk

    25 marca 2006 at 19:57 | Odpowiedz

    @RAFi
    Pimp my bitmaps man…! nie ma problemu – wiesz gdzie mnie znaleźć. :)
    @pawlik
    Chyba początek dał temu Lens Armstrong z opaskami livestrong – a ponieważ sprawa chwyciła, to potem już zrobiła się często durnowata moda. Jak w życiu – kota też można zagłaskać, a fajną ideę ośmieszyć lub wyssać komercyjnie.

  • CoSTa

    27 marca 2006 at 10:07 | Odpowiedz

    no ale na wielkość bębnów jeszcze się ze mną równać nie możesz. mój jest rozleglejszy :)

    cholera, chyba trzeba się będzie za jakieś sporty wziąć bo coś kiepsko to widzę w tamcie formy. o, szybkie bieganie do baru to może być całkiem ciekawa konkurencja :)

  • KubaWinter

    30 marca 2006 at 21:03 | Odpowiedz

    Lance [Lance nie Lens ;) ] Armstrong był prekursorem. Sam posiadam Livestronga, prawie od początku. Pomijając akcje, które czemuś służą- Stand Up, Speak up itd. To najbardziej irytują mnie opaski w kolorze przpadkowym z napisem LiveWrong czy coś w tym stylu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *