head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

niemal przerżnąłem maturę

Komentarz opi’ego o sklejonych kartkach znów obudził jedno z moich wspomnień szkolnych. A konkretnie: o tym, jak na własne życzenie niemal nie przewaliłem matury z języka polskiego i jak moje dupsko uratowała/ały nauczycielki

Słowo daję – nie pamiętam na jaki temat pisałem to maturalne wypracowanie z polaka … ale pamiętam, że dla mnie był to temat średnio wygodny. Mocno go nagianałem – dość, że w jednej szufladzie musiałem trzymać Josepha Conrada i Marię Dąbrowską

Tak, czy owak – gdy opuściłem salę około godziny 12:45 (cholera – jak ja to zapamiętałem?) i ledwo przeszedłem parę metrów korytarza … nagle z sali wypada jak bomba moja wychowawczyni Stasia Bizoń. Dobiega do mnie, chwyta mnie za ramię, zatrzymuje i z wiercącym wzrokiem i łamiącym głosem szepcze:
– Dziecko … coś ty zrobił!
– Dzięki Bogu, że zanim pracę dostał dyrektor to pani Charpkiewicz i ja przeglądnęłyśmy ją…
– Miałeś cztery razy nazwisko Dąbrowskiej napisane jako DOMbrowska – zdążyłyśmy ci to poprawić!

Nogi mi się ugięły …
Do dziś nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.

kasa za nasienie arrow-right
Next post

arrow-left lektury szkolne
Previous post

  • hal

    9 lutego 2006 at 12:12 | Odpowiedz

    piętnowanie błędów ortograficznych w Sieci nie jest ani miłe, ani grzeczne. Ale w kontekście tego tekstu nie mogę się powstrzymać :)
    Krzyś – ZDĄŻ poprawic błąd zanim Twoje nauczycielki przeczytają cytat ze swoich wypowiedzi i pożałują swojego dobrego serca :-)))))))))

  • CoSTa

    10 lutego 2006 at 9:38 | Odpowiedz

    hal: jest to grzeczne o ile robi się to w spokojny i sympatyczny sposób. np. tak jak to zrobiłeś :)

    ostatnio czuję się wręcz w obowiązku wytykać błędy na lewo i prawo (usenet pod tym względem to już kompletna porażka, na forach nie bywam) bo naród jakby jakoś zainfekowany wszelkimi formami dys-czegośtam. połowa dzieciaków w tym kraju ma na piśmie orzeczone, że nie jest w stanie prawidłowo pisać/mówić/myśleć. to przeraża… korupcja wśród lekarzy orzeczników musi być już tak bardzo na porządku dziennym, że pewnie odpowiednie zaświadczenia są już ujęte w oficjalnych cennikach.

    tak więc wytykajmy ile się da! :)

  • empiryk

    10 lutego 2006 at 14:18 | Odpowiedz

    Ja ci qrna dam wytykanie!
    Ja kocham walić byki w tekstach! Jak na razie nie ma zadowalającej technologii słowników online, które mógłbym podpinać do bloga i mieć sprawę z głowy :)

  • btd

    10 lutego 2006 at 20:54 | Odpowiedz

    To zainstaluj sobie wtyczkę do firefoxa :)
    Bykom-stop itd, ale jako że nikt nie jest doskonały to ja mam spellbound i sprawdza mi pisownię. Byków raczej nie robię i przynajmniej zacząłem używać pl-literek :)

  • empiryk

    11 lutego 2006 at 8:01 | Odpowiedz

    spellbound niestety nie jest kompatybilny z Firefoxem 1.5.0.1 – on działa tylko z 1.0+

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *