Michael Ackerman mnie zauroczył. Nie mam zwyczaju, aby komentować fotografię. I tak będzie tym razem. Zamiast tysiąca słów, same obrazy:
ps. poprzedni film pochodzący z Youtube został usunięty, bo jego autor wypisał się z Youtube. Zamieszczam wiec nowy, z innym zestawem zdjęć. Poniżej zamieszczam także wybrane próbki jego prac w klasycznej formie zdjęć:
joe255
8 stycznia 2011 at 23:40 |
świetny jest, ale fotek obejrzeć nie można…
empiryk
9 stycznia 2011 at 8:37 |
ups… no cóż. muszę zastąpić pleyera zdjęciami.
joe
26 stycznia 2011 at 23:41 |
no teraz jest ok. Fascynujące zdjecia. Ostatnio jakoś o nim duzo