Google Analytics – leniuchy!
- By Krzysztof Kudłacik
- In varia
- With 2 komentarze
- On 25 lis | '2005
Oto jak szybko https://www.google.com/analytics/ ruszyło, tak szybko wystopowało. Przyczyna: zbyt duży ruch :)
Jakoś mnie to nie dziwi. Więc teraz ślą do swoich klyentów listy z wyjaśnieniami. W takim wyjaśnieniu czytam:
2. The '+Add Profile’ link has been temporarily removed until we increase capacity. We’ll alert all current users when the feature is restored.
Ale zanim to ogłosili ja chciałem dodać tam nowy 'profil’ – tu: nowy serwis do monitoringu. I wtedy w panelu zarządzania jeszcze wyświetlali tipsiorka, że aby dodać nowy profil, to trzeba kliknąć link Add Website Profile. Ale jego już nie wyświetlali :) Trochę się zaparłem, więc zacząłem szperać w źródle panelu zarządzania Analytics…
No i udało się! Leniuszki z korporacji Google nic nie usunęli – zaledwie zakomentowali – i tylko tyle.
<!–
<td class=”list_control_cell” align=”right”><span class=”plus”>+</span> <a href=”admin?vid=[cyfry]&scid=[cyfry]” class=”normal”>Add Website Profile</a></td>
–>
Każdy widzi, że link jest tylko obłożony komentarzem: więc na stronie się nie wyświetla. Nic nowego. Ale dla bardzo chcących mam dobrą nowinę: link jest zakomentowany, ale funkcja Add Profile działa!
Wystarczy po zalogowaniu się do swojego profilu, w zakładce 'Settings’ z palucha wpisać:
https://www.google.com/analytics/home/admin?vid=[cyfry]&scid=[cyfry]
… i już: można dodawać nowy profil.
Oczywiście do chwili, gdy leniuszki z Google tego nie zauważą i nie wyłączą.
Czego wam i sobie nie życzę.
opi
26 listopada 2005 at 7:41 |
Mi się udało dodać. Ale maszyny Google przez pięć dni nie potrafiły nic policzyć. Teraz widzę, że w ogóle padły. He he. A same statystkich, choć niezłe, nie powaliły mnie.
empiryk
26 listopada 2005 at 12:21 |
Padły, bo się ekipa przeliczyła z szacowaniem obciążenia ;)
teraz pewnie proxują dane i rzeczywiście wyświetlane zliczenia są opóźnione co najmniej o dwa dni. Nie dziwi.
Co do samych statystyk, to masz rację – nie powalają, ale pewnie zyskują na atrakcyjności, gdy ktoś ma to spięte z guglowymi reklamami i innymi ad-sensami/ad-słowami.