Słodkie – do bólu
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With One Comment
- On 22 lis | '2005
Życie jest full of zasadzkas jak mawiają starożytni Eskimosi. Oto cymesik:
Idę sobie Karmelicką i widzę fiata stojącego na ulicy, a za nim tramwaj za tramwajem prawie po sam dworzec. Baba zaparkowała samochód na ulicy, na torach tramwajowych i poszła do fryzjera :))))
To był czwartek, godzina 16.30. Całe centrum miasta było zakorkowane, a komunikacja miejska kompletnie sparaliżowana przez jedną idiotkę, która zapomniała, że na ulicy są tory tramwajowe. Tramwajarze wezwali policję, ale policja też ugrzęzła w korku
Jak baba wróciła to wszyscy bili jej brawo.
Za Onet.pl
WG
3 grudnia 2005 at 15:46 |
Aż dziwne, że miała jeszcze do czego wracać. Powinni jej to odholować momentalnie. Zwłaszcza, że niedaleko, na Siemiradzkiego jest kwatera główna PP. No ale może pod latarnią najciemniej..;)