head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Psia krew

Zaczęło się w 2002. Potem szanowna pani lekarz powiedziała, że jak się to raz złapie, to potem już nie ma wyjścia: co jakiś czas musi się zdarzać.
Pieprzone zapalenie korzonków – czy innych końcówek nerwowych

Dotąd łapało mnie to w postaci ataków bólu w plecach. Ty razem atak jest słabszy, ale nie mniej niesympatyczny – lewe ramię od góry do łokcia, z promieniującym bólem przez przedramię

Ale tym razem spróbuję nie iść do lekarza …. może wytrzymam, może samo w końcu przejdzie. Trwa to już ponad 10 dni. Może się w ciągu tygodnia zakończy.

Taka refleksja: ja jakoś kompletnie inaczej odbieram te dolegliwości – np. w porównaniu z zatruciami pokarmowymi, grypami, bólami głowy – to jest cholernie upierdliwe.
Czuję się tu jakby ciało nie do końca do mnie należało!
Jakby żyło własnym życiem i nie chciało iść w głębię czasu razem ze mną.
Pieprzone ramię – pisać na klawiturze mogę, ale jak trzeba się ubrać, albo wziąć Kacpra w beciku i ponosić, to jest qchwa problem.
Fak.

czy jest ... arrow-right
Next post

arrow-left Mam perełkę
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *