PZU to dziwna ubezpieczalnia
- By Krzysztof Kudłacik
- In szosa
- With No Comments
- On 24 sie | '2005
Akcja przedstawia się następująco.
W poniedziałek będąc w pracy postanowiłem tknięty dziwnym przeczuciem sprawdzić dokładny termin wygaśnięcia ubezpieczenia mojego jeździdełka. Przeszukałem wszystkie kieszenie ubrań, książeczkę z dokumentami oraz torbę.
Bez efektu. Trochę spanikowałem, bo jazda bez potwierdzenia posiadania OC jest ryzykowną zabawą. Pocieszałem się myślą, że odpowiedni papierek znajdę w domowych szpargałach.
Po powrocie do domu – znów przeglądanie zakamarków i dość szybki wniosek: cholerka nie mam w ogóle tego dokumentu, po drugie moje ubezpieczenie w ogóle wygasło 17 sierpnia – czyli w zeszłym tygodniu, a już kilka dni pomykam bez ubezpieczenia
Skóra mi zcierpła…
Zatem dnia następnego udałem się w objazd agencji ubezpieczeniowych w Andrychowie.
W pierwszej miły obsługant sprawdził ofertę Warty i Uniqa.
Sprawdzał ofertę podstawową czyli OC/AC z wykupionym udziałem własnym, bez wykupu amortyzacji, z rozliczniem kosztorysowym. Oczywiście całą rozmowę zaczynaliśmy od ustalenia, że z OC od 1998r. jestem bezszkodowy, AC mam od 2000r. i w ostatnich miesiącach dwukrotnie wypłacałem z tego ubezpieczenia – czyli nie mam tu jakichkolwiek zniżek :(
Okazało się, że Warta życzy sobie 2456 zł/rok, natomiast Uniqua 3002zł/rok ….Agent zapytany: w czym haczek?, czyli skąd 500 zł różnicy między cenami tego samego ubezpieczenia, rozbrajająco wyznał: bo to są różne ubezpieczalnie!
A ja durny sądziłem na przykład, iż jedna z nich szczodrze wypłaca odszkodowania, a druga je drastycznie obniża….
Zerknąłem następnie do PZU … tiaaa… to piękne było doświadczenie.
Pani agentka z uśmiechem od ucha do ucha podała mi karteluszek w którym widniało, że pierwsza rata (chcę płacić ratalnie) wyniesie 2033 zł a druga 1987 zł … Mam nadzieję, że mojego parsknięcia śmiechem nie wzięła sobie do serca :)
Wreszcie odwiedziłem na końcu przedstawiciela dotychczasowego mojego ubezpieczyciela – Hestii
I jakież zdziwienie mnie ogarnęło, kiedy agent wyliczył, że kontynuacja mojego dotychczasowego pakietu Hestia 7 w pełnym wariancie: odpowiedzialność cywilna, NW, majątkowe – ruchomości, OC samochodu plus Auto Casco w wariancie warsztatowym z wykupioną amortyzacją części plus zielona karta wyniesie niecałe 2200 zł! (przy czterech ratach co kwartał)
Ślicznie… zdecydowałem się.
Jednak kiedy nieśmiało zauważyłem, iż to jest już mój trzeci rok tego ubezpieczenia w tej ubezpieczalni, to dostałem kolejną zniżkę i pierwsz rata wyniosła tylko 467 zł!
Zatem dziś wazelinka jest dla Hestii