head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Portugalia – Hiszpania, Mundial

Jasne, że oglądałem. W końcu grały dwie moje ulubione drużyny europejskie. Moje sympatie były podzielone. Więc w końcu przyjąłem postawę widza żądnego widowiska. W moim przekonaniu widowisko piłkarskie jest widowiskiem, o ile w meczu strzelone zostają przynajmniej trzy bramki. Niestety tym razem widowisko było dość przeciętne. Jedna bramka to o dwie za mało.

A mecz wyglądał mniej więcej tak:

po co komu debata przedwyborcza arrow-right
Next post

arrow-left największa na świecie vuvuzela
Previous post

  • Wiktor

    30 czerwca 2010 at 10:34 | Odpowiedz

    ;-) Dobre. Niezłe foto/wideo podsumowanie ;-)
    Podoba mi się ;-) I zgadzam się z przedmówcą.
    Ale wiesz… Polska myśl trenerska głosi: Lepiej mądrze stać, niż głupio biegać ;-)

    WG

  • zorro

    1 lipca 2010 at 9:02 | Odpowiedz

    I tak Argentyńczycy wszystkim pokażą miejsce w szeregu, nawet Brazylii, bo finał to Argentyna-Brazylia (tak wynika mi z drabinki spotkań).

  • zorro

    1 lipca 2010 at 9:04 | Odpowiedz

    Jeszcze jedno. W radiu niedawno słyszałem, że w Polsce mamy 30 trenerów klasy międzynarodowej, a w Hiszpanii tego typu trenerów jest 5000 (słownie : pięć tysięcy). No comments.

  • empiryk

    2 lipca 2010 at 7:20 | Odpowiedz

    Ja też liczę na finał Argentyna-Brazylia. To byłaby uczta! Być może wtedy Żywy Bóg Fooballu Messi nie byłby faulowany przy każdym kontakcie z piłką.
    Ale to tylko sport i różnie się to może skończyć….

  • empiryk

    3 lipca 2010 at 8:41 | Odpowiedz

    No właśnie – to jest sport i Brazylia jest za burtą. Tiaa…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *