head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Pięknie – po prostu pięknie

Właśnie wgniotłem tyle drzwi w moim samochodziku. No zwyczajnie kicha. Wracałem z krakowskiego Multikina i na rondzie (chyba 308 dywizjonu) zauważyłem, że w ciemnościach pomyliłem pasy – byłem na środkowym do jazdy na wprost, a powinienem być na prawym, żeby skręcić w prawo w kierunku hipermarketu M1. Zerknąłem więc dwukrotnie w prawe lusterko, czy nikt nie nadjeżdża – nikt się nie zbliżał: pas był pusty. Więc szybki jeszcze wgląd w wsteczne, zmiana biegu i cofam – aż tu chrobot: nadziałem się na dziobatą maskę dużego Fiata 125 p, który stał na tyle blisko, że w tylnym oknie nawet nie widziałem jego świateł. Nawet bez względu na tę drobną okoliczność łagodzącą to i tak jest moja wina.

Fiata prowadził jakiś młody chłopak. Fiat wyszedł bez najmniejszego szwanku. Nie spisywaliśmy żadnych protokołów. Zwyczjanie przeprosiłem i każdy pojechał w swoją stronę. Okzało się, że dziobata maska Fiata wgniotła moją tablicę rejestracyjną i lekko wygięła blachę tylnich drzwi w okolicy tablicy właśnie. Niby nic takiego, ale nawet znajomy blacharz (sąsiad) powiedział, że bez szybkiego remonciku się nie obejdzie. No oczywiście to kosztuje :-(

Drogowskazy? arrow-right
Next post

arrow-left Okoliczności
Previous post

  • chlip

    14 stycznia 2004 at 17:25 | Odpowiedz

    bidulek.. =]

  • NUD

    14 stycznia 2004 at 17:26 | Odpowiedz

    Hm… tak to jest… jezdza po tych rondach, myla pasy… i wydaje im sie, ze jeden zwod w prawo czy w lewo zalatwi wszystko :P W domu siedziec, a nie sie jezdzi po miescie… na rower sie przerzucic… bo to tansze… i zdrowsze przede wszystkim :> A swoja droga… to paskudnie musi to Clio wygladac z taka skaza… :P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *