head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Autobusy i okolice

Pojazd domyślny był w remoncie, więc przez trzy tygodnie z hakiem zażywałem uroków jazdy autobusami na trasie Andrychów-Kraków tam i z powrotem. Poniżej garść złotych myśli, porad i uwag dla podróżnych autobusowych

• To nieprawda, że regularny PKS przegrał w konkurencji z prywatnymi [tfu]busami[/tfu].
Przynajmniej jeśli chodzi o kursy poranne i wieczorne jeżdżąc PKSem niemal zawsze (tj. w każdy roboczy dzień tygodnia) jechałem autobusem wypełnionym niemal w całości.Ba, dwa razy musiałem stać! Więcej: raz udało mi się obejrzeć w akcji klasycznego kierowcę typu „ja-tu-rulez”: proszę państwa – najpierw z biletami zapraszam, mam tylko cztery miejsca wolne. Nie zabieram pasażerów stojących. Dziękuję i proszę się nie pchać …. Klasyk – prawda?
• Owszem – PKS dostosował się do części klientów cenowo – standardem są znaczne zniżki cen biletów dla studentów. No i chwała PKSom za to.
• Owszem – komfort podróży był zadowalajacy: autobusy nowe i czyste. Niemal każdy wyposażony w przynajmniej jeden TV, a wiele było dostosowanych do długich podróży – 2xTV + 1xWC + koffi-maszyna z kawą dla podróżnych. Całkiem symaptycznie.
• Jedziesz? Zabierz wypełniacz czasu – w moim przypadku był to dyskman Paulinki (SONY). Ale koniecznie wtedy postaraj się, żeby sterowanie dyskmana było jakimś diwajsem z kabla – bez każdorazowego sięgania do bagażu, żeby zmienić głośność, czy przejść do następnego nagrania.
• dyskman powinien też mieć klawisze tak zabudowane, aby raczej nie wystawały ponad obudowę. Takie wystające klawisze można łatwo niechcący nacisnąć manipulując sprzętem w torbie.
• Wracając pewnego piątku z całą masą studentów zauważyłem majkie rozmiary ma mania komórkowa. Niemal co drugi fotel przez całą drogę migotał ekranikiem SMSujących. Paranoja.

Mieszane uczucia arrow-right
Next post

arrow-left Sport extremalny
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *