Obajwy normalności
- By Krzysztof Kudłacik
- In varia
- With 2 komentarze
- On 26 lis | '2004
Powiedzmy to jasno: sport zawodowy służy nie tyle osiąganiu wyników (rywalizacji), ale głównie osiągnięciu sukcesu finansowego. Innymi słowy – to jest zawód, jak każdy inny. Za pracę w zawodzie „sportowiec” należy się odpowiednia gaża. I to jest właściwe oraz godne polecenia.
Otylia Jędrzejczak jako mistrzyni światowego formatu zarabia całkiem przyzwoicie. Podobnie Adam Małysz. I nie ma problemu, że Otylia ujawnia się jako twarz dla soczewek i – obecnie – uradowana użytkowniczka IDEI http://www.media.com.pl/magazyn/2004_21_04.html. Małysz natomiast wygłupiał się jeżdżąc na wózku w supermarkecie za czekoladami Goplany.
Ale to jest obajw jak najbardziej poprawny.
Szkoda, że tzw. zawodowa piłka nożna w Polszcze jakoś odstaje od ww. obrazka: tzw. piłkarze zarabiają często kosmiczne (dla zwykłych zjadaczy chleba) pieniądze za nic – zero wyników na poziomie światowym … ba… nawet europejskim.
Adam
27 listopada 2004 at 22:25 |
Dokładnie. Tylko co zrobić aby ta polska piłka w końcu się podniosła? Musieliby kupić kilku wspaniałych piłkarzy.. tylko za co? :) Tamci to dopiero zarabiają.
Z drugiej strony, co to za sport w którym wygrać może jedynie drużyna.
Ja to wogóle gier zespołowych nie lubie :)
krzychu
28 listopada 2004 at 10:14 |
Pewnie nie lubisz dlatego, że odnosimy tam znikome sukcesy i bardzo rzadko. Właśnie dlatego od dwóch lat z hakiem namiętnie oglądam siatkówkę – tam mamy jakieś szanse. ;)