head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

prawie jak dowcip

W formie dowcipu przypadkiem wpadło w moje posiadanie:

Jeden dzień z życia Polaka:
Kiedy słońce stoi już wysoko nad horyzontem, mieszkający gdzieś tam w Polsce (może w Koszalińskiem, może na Podlasiu, a może jeszcze gdzie indziej) Kowalski obudzony sygnałem z koreańskiego budzika, zapala kupionego na tym samym bazarku u ukraińskiego handlarza bezakcyzowego, bo przemyconego z Białorusi papierosa, włącza japońskie radio, z którego non-stop lecą angielskie piosenki, zakłada tureckie dżinsy, wietnamski podkoszulek i chińskie adidasy, po czym z włoskiej lodówki wyciąga duńskie piwo.

Siada przed tajwańskim komputerem i przy pomocy karty kredytowej wystawionej przez amerykański bank kupuje nową komputerową grę za pośrednictwem internetowego sklepu z Irlandii. Kiedy coś przekąsi i piwo wywietrzeje mu z głowy, wsiada do czeskiego samochodu, żeby pojechać do francuskiego hipermarketu na zakupy.

Po uzupełnieniu żarcia w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie pomidory wraca do domu, siada na holenderskiej kanapie, pogada parę minut przez fińską komórkę i … rozpoczyna szukać pracy, studiując ogłoszenia w polskiej gazecie, w której większościowy kapitał mają Niemcy.

Kiedy stwierdza, że znowu nie ma godnych uwagi ofert, długo zastanawia się: Dlaczego KURWA MAĆ w Polsce nie ma pracy?!

kampania Tuarega w Brazylii arrow-right
Next post

arrow-left w internecie używam stałego nicka
Previous post

  • Szymon

    21 października 2009 at 10:43 | Odpowiedz

    jakie to „polskie” ;)

  • CoSTa

    21 października 2009 at 12:54 | Odpowiedz

    Globalizacja panie :)

  • zorro

    22 października 2009 at 10:29 | Odpowiedz

    Kupuj polskie produkty !

  • empiryk

    22 października 2009 at 13:21 | Odpowiedz

    zgadzam się z wszystkimi przedmówcami ;)
    bo dowcip jest 'polski’ cokolwiek to znaczy
    bo rzeczywiście pokazuje pewne aspekty globalizacji
    bo hasło 'kupuj polskie produkty’ sam wcielam w życie, choć tylko częściowo… bo kto teraz produkuje 'polskie’ Polleny? Bodaj Niemcy ;) Ale przynajmniej w polskich zakładach.
    A jednocześnie ten rzekomy dowcip syntetycznie pokazuje brak zdrowego rozsądku naszych współziomków.

  • Jarek

    22 października 2009 at 21:44 | Odpowiedz

    No i standardowo, nawet przez chwilę Polak nie daje poznać, że jest w życiu szczęśliwy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *