Parami? Trójkami? Losowo?
- By Krzysztof Kudłacik
- In szosa
- With 3 komentarze
- On 27 lut | '2004
„Nieszczęścia chodzą parami” … ale nie jestem tego pewien. Minęły cztery dni od piątku 13tego a mnie znów dopadło. Tym razem zatarły się hamulce w moim samochodziku. No i po raz pierwszy w mojej samochodowej „karierze” musiałem skorzystać z drogiej usługi laweciarzy.
Oto zjeżdżając sobie na luzie z stoku w dół (Brody za Kalwarią Zebrzydowską) nagle zauważyłem, że samochód zamiast jak to zwykły przedmiot fizycznego ciążenia – staczać się coraz szybciej, zwalania! No i to był początek. Chwilę potem zjechałem na pobocze i sprawdzając organoleptycznie temperaturę felg stwierdziłem, że prawa przednia wręcz parzyła. I już sprawę miałem jasną. Przejechałem jeszcze może kilometr, ale nic się nie zmieniło. Zjechałem na pobocze i po konsultacji z Danielem „popracowałem” na sucho hamulcem – efekt był przewidywalny, ale przykry: koła już się zablokowały na amen. I tu zacząłem czekać na lawetę. A teraz czekam na wypłątę, aby zapłacić należność za ten awaryjny remont. No cóż .. szit hapens.
mareg
2 marca 2004 at 12:45 |
nissan nie oferuje swoim klientom bezpłatnej pomocy?
ja-sam
3 marca 2004 at 17:47 |
Serwuje, ale w lipcu wygasła gwarancja samochodu. 3 lata i szlus – koniec.
nestor
16 marca 2004 at 11:43 |
oj tak laweciarze drodzy, 2 razy mialem przyjemnosc.