Cymbał i nieuk ze mnie
- By Krzysztof Kudłacik
- In varia
- With 4 komentarze
- On 1 gru | '2003
opust
1. hand. zniżka ceny kupna, przyznawana nabywcy przez sprzedawcę (zwykle przy zakupach hurtowych); rabat, bonifikata „Udzielić opustu. Hurtownia otrzymuje od wydawcy książki z opustem od ceny katalogowej„.
2. sport. w ćwiczeniach gimnastycznych: ruch kończyn lub tułowia ku dołowi
upust. odprowadzenie nadmiaru cieczy, pary lub gazu ze zbiornika albo z jakiegoś urządzenia „Dzięki szybkiemu upustowi ciśnienie pary spadło. Upust wody ze zbiornika retencyjnego„.
med. Upust krwi – zabieg leczniczy (dziś rzadki) polegający na nakłuciu lub nacięciu żyły, zwykle łokciowej, i wytoczeniu pewnej ilości krwi (np. w nadciśnieniu) „Dać czemuś (np. oburzeniu, niechęci, łzom, goryczy) upust «dać czemuś ujście, pofolgować sobie w czymś; wyładować się”
2. urządzenie do odprowadzania, spuszczania wody ze zbiornika, kanału itp.; śluza, spust „Otworzyć, zamknąć upust. Wybudować dodatkowe upusty„.
Tyle słownik. A ja widzę, że całe moje dotychczasowe życie używałem słowa „upust” wadliwie. Mówiąc o „upuście” miałem tak naprawdę na myśli „opust„. Krótko: polska jezyk, trudna jezyk.
jarek
16 stycznia 2004 at 17:25 |
Tak, opuścił cenę, a nie upuścił… ale to chyba przegrana batalia ;-(
Natomiast powalczyłbym jeszcze o włączanie i wyłączanie… jak mówi wierszyk "włącznik służy wyłącznie do włanczania i wyłanczania światła"
krzysiek
16 stycznia 2004 at 17:26 |
A najlepsze jest to, że ten lapsusu i błąd opust/upust popełniałem wspólnie z moim znajomym – doktorem polonistyki ;)
nestor
16 stycznia 2004 at 17:26 |
walczenie z przyzwyczajeniami jezykowymi jest niczym walka z wiatrakami. Tak jest przecież z plagą słowa "dokładnie".
krzysiek
16 stycznia 2004 at 17:27 |
OK, ja jestem w stanie zrozumieć, że ktoś z ograniczonym słownikiem i małą kontrolą przekazu słownego (logopedycznie i semantycznie – że tak powiem) będzie używał przerywnika "dokładnie", "w szczególności" czy "kurwa", ale kwestia opustów/upustów mnie zwyczajnie rozwaliła. Mam duże zaufanie do własnej kompetencji językowej, ale tu popełniałem zwyczajny i to dość elementarny słownikowy błąd. A to, że tak samo robił mój kolega – zawodowy polonista i wykładowca języka polskiego – to dość mała pociecha ;) Owszem: pociecha, ale naprawdę malutka.