interesy Transparency Polska
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 3 komentarze
- On 5 maj | '2009
Transparency Polska prowadzi podejrzane interesy i wbrew swoim zasadom nie jest przezroczysta. Taką tezę udowadnia Dziennik słowami Wojciecha Cieśli. Tekst krytyczny, świetnie napisany, konkretny i – jak odniosłem wrażenie – rzetelnie oparty na faktach.
Transparency International Polska żyje na bakier z przejrzystością i własnym kodeksem etycznym. Podsumujmy: – członkowie zarządu apolitycznego stowarzyszenia pracowali jednocześnie w biurze poselskim Platformy; – TI Polska walczy o sprawy swojego sponsora w urzędzie; – ukrywa przed sądem rejestrowym i urzędem miasta finanse; – prowadzi szkolenia dla firmy farmaceutycznej, która zostaje jej darczyńcą; – prowadzi nieogłaszane nigdzie audyty na niesprecyzowanych zasadach; – pozwala sponsorom bezprawnie korzystać z logo centrali organizacji.
Źródło: Dziennik; wersja PDF
Kolejny raz okazuje się, że instytucja, która miała stać na straży moralności jest z nią na bakier. Cieśla jasno sugeruje także, iż w całej sytuacji jest uwikłana rządząca obecnie partia – choć jest to bardziej adresowane do Pitery. Niemniej tekst jest dobry także dlatego, że zawierając dużo szczegółów i faktów, nie bawi się w jasną polityczną krytykę (tu: krytykę Platformy). I to dobrze, konkret wziął górę nad ideologią.
btd
5 maja 2009 at 12:29 |
Może nie sama instytucja, co jej polski oddział. Cóż, Polak potrafi… spieprzyć wszystko.
empiryk
5 maja 2009 at 15:18 |
Mogę szczerze powiedzieć: jak przeczytałem ten artykuł, to lekko nogi się pode mną ugięły. Swoją drogą aż dziw bierze, że centrala w Berlinie pozwala na takie bezhołowie w polskim oddziale.
zorro
7 maja 2009 at 13:16 |
Niestety, żyjemy w bagnie, którego na razie nie da się osuszyć, gdyż nadzór na nim sprawują jego lokatorzy i miłośnicy.