Gotan Project w Sopocie
- By Krzysztof Kudłacik
- In bitrate
- With No Comments
- On 25 sie | '2003
Poza występem Kayah, to jedyny koncert, którego rzeczywiście byłem ciekaw an tegorocznym Sopocie. Gotan po raz pierwszy poznałem w relacji Pawła Kostrzewy z Roskilde. Potem przyszła kolej na płytę „La Revancha Del Tango” i parę drobnych przyczynków – np. radiowy koncert z Wiednia. No i przyznam, że oglądając Gotan Project na ich drugim polskim występie (pierwszy w warszawskiej Stodole) nie zawiodłem się. Udany wsytęp. Pokazali wszystkie swoje atuty. Od charakterystycznego klimatu z pogranicza tanga i muzyki świata, przez otwarte struktury w których poszczególni instrumentaliści mogli się popisać wirtuozerią, przez taneczne brzmienia klubowe, na porywającym finale kończąc. No i do tego szczypta spektaklu – wyraźna dwudzielność koncertu, tancerze, slajdy i filmy w tle. Zaskoczyła mnie to, iż wiele utworów wyraźnie dryfowało aranżacyjnie w stronę lżejeszego gatunkowo jazzu. Czego natomiast żałuję, to zwyczajny brak nowej płyty ;-) Ale to inna brocha.