head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Gotan Project w Sopocie

Poza występem Kayah, to jedyny koncert, którego rzeczywiście byłem ciekaw an tegorocznym Sopocie. Gotan po raz pierwszy poznałem w relacji Pawła Kostrzewy z Roskilde. Potem przyszła kolej na płytę „La Revancha Del Tango” i parę drobnych przyczynków – np. radiowy koncert z Wiednia. No i przyznam, że oglądając Gotan Project na ich drugim polskim występie (pierwszy w warszawskiej Stodole) nie zawiodłem się. Udany wsytęp. Pokazali wszystkie swoje atuty. Od charakterystycznego klimatu z pogranicza tanga i muzyki świata, przez otwarte struktury w których poszczególni instrumentaliści mogli się popisać wirtuozerią, przez taneczne brzmienia klubowe, na porywającym finale kończąc. No i do tego szczypta spektaklu – wyraźna dwudzielność koncertu, tancerze, slajdy i filmy w tle. Zaskoczyła mnie to, iż wiele utworów wyraźnie dryfowało aranżacyjnie w stronę lżejeszego gatunkowo jazzu. Czego natomiast żałuję, to zwyczajny brak nowej płyty ;-) Ale to inna brocha.

organizm i organizmy arrow-right
Next post

arrow-left Byt i lekkość
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *