head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Iraq vs. MechaGodzilla

Widzę, że temat możliwego ataku USA na Irak porusza. Być może są po tamu jakieś powody. Ale ja ich jakoś nie widzę. A nawet jeśli dostrzegam, to oceniam inaczej. Powiem krótko: to nie jest ważny temat. Ta policyjna wojna supermocarstwa przeciw lokalnemu dyktatorowi nie będzie decydowała o naszym tu-i-teraz. Innymi słowy: tu-i-teraz są ważniejsze sprawy. Wciąż mam takie rachuby, iż do tej wojny nie dojdzie. Mam na poparcie tych gdybań takie spostrzeżenia. Po pierwsze – USA wydają się nie mieć jasnej perspektywy co się ma dziać w Iraku po wojnie. Owszem: można wyssać ropę przez dwa lata okupacji. Ale konic końców będzie się trzeba wynieść i na miejscu zamontować jakiegoś kacyka. Wątpię, czy jest takowy na wyciągnięcie ręki. Tym bardziej, że Irak to nie plemienny Afganistan. Po drugie – Niemcy działają skutecznie i będą rozbijać wszelkie inicjatywy ataku. Oczywiście przy tym rozwalą na dłuższą metę NATO. Ale to inna broszka. Po trzecie – ONZ: struktura zimnowojenno-politycznie-poprawna stanie na przeszkodzie. Po czwarte – nie wiem, czy rzeczywiście USA stać finansowo na taką kampanię? Sama wojna kosztuje. Potem utrzymanie armii okupacyjnej. Owszem – będzie ożywienie gospodarcze z powodu zamówień wojennych. Ale czy będzie wystarczające? Po piąte – koszta polityczne. Szczególnie wśród państw arabskich. Arabia Saudyjska i inni nie pozowlą na tanie załatwienie sprawy. To będzie się ciągnęło latami, a nie tylko przez kadencję G.Busha Jr.

A wracajac wprost do pytań Piotra – moje wersje odpowiedzi:

1. to nie będzie III wojna światowa;

2. nie dotknie to bezpośrednio Polski – być może poza tym, iż dwie lub trzy bazy US Army przeniosą się z RFN do Polski;

3. nikt nas nie zaatakuje;

4. nie oczekuję poboru rezerwistów do wojska. Polski na to zdecydowanie nie stać. Jeśli jednak dojdzie do parotygodniowej (optymistycznie 4 tygodnie, pesymistycznie 8-10) wojny, to odczujemy to w cenie paliwa, które wedle ekonomistów zdrożeje o 20 do 30 gr na litrze, aby potem wrócić do cen sprzed ew. konfliktu.

Wstyd arrow-right
Next post

arrow-left Koloryt lokalny - ponownie
Previous post

  • ksychu

    16 stycznia 2004 at 12:08 | Odpowiedz

    Och kocham taki njussy jak ten: http://info.onet.pl/665882,… "Słuchanie rapu a choroby weneryczne" lub jeszcze lepszy – http://info.onet.pl/665525,… "Bez pokoju nie ma seksu!" cytuję ten ostatni: "Kobiety, które opowiadają się przeciwko wojnie z Irakiem proponują by zaniechać przyjemności seksualnych z partnerami, którzy mają nastawienie prowojenne – podaje serwis BBC News.". Zwyczajnie: miodzio.

  • Tomek

    16 stycznia 2004 at 12:08 | Odpowiedz

    No i co? Chyba jednak będzie ta wojna…

  • krzysztof

    16 stycznia 2004 at 12:11 | Odpowiedz

    Będzie i jest. I tego sie spodziewałem. Cała reszta moich opinii pozostaje bez zmian – to nie nasza wojna. To, co naprawdę złe, dzieje się w naszych mieszkaniach, ulicach, miejscach pracy. Tu trzeba ludziom pomagać w pierwszym rzędzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *