Posiadam obiektyw jak w tytule, stan niemal fabryczny, mocowanie M42, zapiąłem do Sony A850 – i przyjemnie się rozczarowałem. Śliczna próbka – pełna dziura:
Od paru miesięcy jestem użytkownikiem pojazdu Peugeot 206 SW. I tenże pojazd zmusił mnie do zapinania pasów! Dla jasności – zapinałem pasy także w moim poprzednim jeździdełku, czy też w Megane Najlepszej Z Moich Żon. Jednak nigdy nie zapinałem pasów przy wjeżdżaniu do garażu! A teraz to robię…
Przyczyna jest prosta: alarm braku zapiętych pasów w Peugeot 206 włącza się bez opóźnienia – zamykam drzwi kierowcy i ruszam samochodem, a ta cholera już wrzeszczy! I to od razu tak, jakby świat się kończył.
W trwających właśnie Mistrzostwach Europy w piłce siatkowej nie zdobędziemy medalu. Więcej: nie będziemy nawet grać w strefie medalowej. Tak przewiduję. Choć mogę się mylić. Szanse polskiej reprezentacji oceniam na nie więcej niż 25%. A i tak czuję, iż to ocena optymistyczna, zawyżona. (niniejszy tekst piszę przed decydującym meczem Polaków z Bułgarią o wejście do ćwierćfinału – na zwycięzcę meczu czekają już Niemcy)
Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta: bo mamy słabych zawodników, bez wystarczającej formy.
Piszę te słowa z ciężkim sercem. I wielkim zamętem w głowie. Zwyczajnie – nie mam dobrego wyjaśnienia na obecną, kiepską grę naszych zawodników. Zeszłoroczną porażkę na igrzyskach olimpijskich w Londynie 2012 tłumaczę sobie małą ilością gier kontrolnych przed turniejem oraz fałszywym przekonaniem o własnej sile, jakie zrodziło się u nas po spektakularnym sukcesie w Lidze Światowej. Jednak to, co dzieje się z naszą reprezentacją w obecnym sezonie jest dla mnie niepojęte.
Okazjonalny Czytelnik tego bloga, zapewne już wie, iż lubię fotografować na analogowym materiale i Fotoshopa w zasadzie nie używam. Jednak kultywuję świadomość, że fotografią od jej zarania manipulowano – zdjęcia obrabiano w ciemniach wg gustów edytorów, fotografów, czy wreszcie samych laborantów. Ci najsłynniejsi poniekąd dzięki swojej ingerencji w surowy materiał fotograficzny stawali się współautorami sukcesu konkretnego fotogramu.
Tu jest doskonały przykład tego procesu: zdjęcie autorstwa Dennisa Stock (1928-2010) – James Dean spaceruje Times Square.