head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Qpa

Udało się spotkać z Kompasem. Zagraliśmy jak zwykle na Olszy. Ale mieliśmy pecha – po pół godzinie zaczął padać deszcz. Akurat w drugim gemie :-( Grało mi się raczej nieszczególnie: byłem mniej niż 2 godziny po dość obfitym obiedzie, więc czułem posiłek w żołądku. Nic miłego. Oczywiście deszcz mnie nasączył wilgocią zanim wpadłem – mokry i spocony zarazem – do samochodu. Gorzej miał Piotrek: był na rowerze.

Buuuu ...! Bezsiła arrow-right
Next post

arrow-left Ale się porobiło
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *