kocham reżimowy dziennik
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 9 komentarzy
- On 4 lut | '2008
Kocham reżimowy dziennik – ten na TVP1 o godzinie 19:30. Uwielbiam wręcz oglądać (niemal) kolejno polsatowskie Wydarzenia, potem tefałenowskie Fakty i na koniec perełkę wieczoru: Dziennik. Szkoda, że TVN i Polsat zachodzą czasowo na siebie oraz szkoda, iż bardzo rzadko mam czas na taką długą operację jak powyższa (prawie godzina i kwadrans w sumie).
Oto wczoraj w reżimowym dzienniku sterowanym ręcznie przez ekipę pisu wpadł mi w oko fragment w którym pokazywano jak to politycy pokazują swoją ludzką twarz w teatrze Groteska w Krakowie. Najbardziej rozbawiły mnie podpisy pod poszczególnymi politykami. Nie wyglądały na przypadkowe.
Oto szczodrze pokazano podpisy pod wystąpieniami Jacka Kurskiego (PiS) oraz Zbigniewa Wassermana – też PiS; potem pokazała się Joanna Seneszyn przebrana za diablicę – podpis z przynależnością partyjną był pokazany. Następnie pojawił Korwin-Mikke (jak pokazywać polityków, to przecież czynnych i to pierwszoligowych, prawda?) – ten miał chociaż przezabawny strój a la chiński mandaryn. Wreszcie pojawił się Janusz Wojciechowski – podpis pod jego wystąpieniem: eurodeputowany… zagadka: jakie stronnictwo reprezentuje tenże eurodeputowany?
Tips: Polskie Stronnictwo Ludowe 'Piast’!
Pokazał się – a owszem – także Jan Maria Rokita: niestety nie dowiedzieliśmy się, czy reprezentuje ona jakąś partię?
Tips: Platforma Obywatelska …
Pewnej pikanterii dodaje temu też fakt, iż wczorajszy reżimowy Dziennik zechciał był zamieścić obszerny materiał, jak to w Rosji dziennik reżimowy pod nazwą Wrjemia istnieje w niemal nie zmienionej postaci od czasów komunizmu i nadal zajmuje się głównie propagandą prokremlowską …
A dziś rano oczom moim ukazał się njus, że Hanna Lis – dla mniej zorientowanych w prasie bulwarowej: żona TEGO Tomasza Lisa – być może będzie prowadzić moje ulubione Wiadomości, bo chce prowadzić poważny program… Na obecnym etapie Hanna (Smoktunowicz) Lis odżegnuje się od tego njusa.
jarek
4 lutego 2008 at 11:16 |
Szczęściarz z Ciebie ;-) ja dziennika od przejęcia kontroli nad TVP przez siłę wiodącą narodu, nie oglądam, a ostatnio z racji kąpieli naszego milusińskiego. Pozostaje pierwsze 7-10 minut TVN.
Ogólnie poraża mnie kalkomania newsowa, praktycznie jak jeden publikator prasowy lub medialny puści jakiegoś – za przeproszeniem – pawia, to reszta leci od razu robić zbliżenia. Jeszcze niedługo prym w pawiach będzie wiódł prosty tygodnik, niby mówiący wprost, ale obawiam się, że kontrolowane przecieki dla tego publikatora zaczynają wysychać.
A Państwo Lisowie, po raz kolejny zadziwiają miłością do prawdy, i powrotem do ostoi prawdy jaką jest TVP, bo przecież nie dla pieniędzy wrócili, nieprawdaż?
empiryk
4 lutego 2008 at 18:08 |
o tak… kwestia angażu Lisa do TVP rządzonej nadal przez PiS to całkiem osobny temat. jak dla mnie bulwersujący. Lis zaryzykował i to wiele więcej niż jemu samemu się wydaje …
golem14
4 lutego 2008 at 22:23 |
"Ogólnie poraża mnie kalkomania newsowa, praktycznie jak jeden publikator prasowy lub medialny puści jakiegoś – za przeproszeniem – pawia, to reszta leci od razu robić zbliżenia"
Mniam, a przeglądasz czasami stopki w Newsach w TV lub necie? Często gęsto tkwi tam PAP – taka agencja prasowa, która odwala czarną robotę, przesyła subskrybentom, a ci tu wytną, tam dodadzą w zależności od posiadanej przestrzeni na newsa. Potem wchodzisz na onet, wp czy interię, a tam nawet kolejnośc nagłówków ta sama. Następny dzień – te same treści w TV.
empiryk
5 lutego 2008 at 8:30 |
@golem14 (Irek?)
główny dziennik TVP o którym tu mowa korzysta z PAP, jak każdy inny agregator wiadomości w tym kraju. To jest fakt. Jednak nie publikuje ich tak, jak je PAP podaje – każda redakcja dokonuje skrótów, modyfikacji, korekt, uzupełnień z innych źródeł. Tymczasem w dzienniku obserwujemy notoryczną praktykę manipulacji treściami. Manipulacje są różne: od takich topornych, jak opisana przeze mnie, do bardziej subtelnych. Przykład: podaje się wiadomość zaczynając newsa od słów znamionujących aferę, łamanie prawa, przestępstwo – więc już mamy złapana uwagę widza, która zapamiętuje to negatywne znamię i kojarzy je z np. naziwskiem polityka – a dopiero potem, przy końcu njusa dowiadujemy się, że w zasadzie żadnego przestęstwa nie było, że sprawa jest domniemana, że nie ma potwierdzeń faktów, że autor njusa tylko stawia hipotezę etc.
Taka technika jest przemyślana i stosowana świadomie. I owszem – też opiera się na źródłach PAPu.
CoSTa
6 lutego 2008 at 9:33 |
Ejże, Krzychu, to podstawy dziennikarstwa przecież :)
Sebastian
13 lutego 2008 at 21:27 |
OjJoJoj. Teraz PISmiennie: Czyż Krzysztofie nie jesteś mocno związany zawodowo z pewną grupą medialną? HeHeHe
Tak, to była durna obrona, ale jak na czasie.
empiryk
14 lutego 2008 at 9:07 |
@Sebastian
Jestem związany, przecież tego nie ukrywam :)
Ale to nie ma nic do rzeczy: niemal nie oglądam dzienników tiwi – jeśli już to rzadko: a wtedy zwykle wybieram polsatowskie 'Wydarzenia’. Kiedy one się kończą, tefałenowskie 'Fakty’ są w fazie schyłkowej, kiedy podaje się już tylko ciekawostki o dupie maryni; wtedy bywają przypadki, że właśnie wpadam na reżimowy dziennik … i wtedy jest dizaster.
Sebastian
15 lutego 2008 at 21:09 |
Ja nie mam nic przeciwko twoim powiązaniom. Chciałem tylko grzecznie i bardzo dwuznacznie w ton PISu uderzyć. Bo z tego co czytam i oglądam w TV to wychodzi mi, że według ichniego rozumowania wszystko co TVN/ITI to beee. I byle kto powiązany jest bee. I ta "małpa w czerwonym" też. Coś musi być be, by nieupolityczniona UrbańskiTV była cacy.
BTW nie oglądam dużo PL TV. Widzę tylko przekaz Faktów (i to oglądam w necie). Do innych TV nie mam dostępu lub nie chcę mieć. Tak mi wygodniej.
Jeszcze raz: to nie atak, tylko pokazanie co druga strona (nie jestem drugą stroną!) zapewne myśli o twoim wpisie.
empiryk
16 lutego 2008 at 13:25 |
Spoko Sebastian – nie odebrałem twojego komentarza jako krytyki. Luzik :)