head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Jakie części do naprawy samochodu?

Od 1 sierpnia 2005 roku największy polski ubezpieczyciel PZU wprowadził na rynek ‘własne’ nowe zasady rozliczeń szkód komunikacyjnych polis OC. Jak można się dowiedzieć w placówkach tego zakładu ubezpieczeń – ‘oczywiście zawsze wszystko jest zgodne z prawem i to że poszkodowany ma naprawiać swój uszkodzony pojazd na częściach nieoryginalnych to jego obowiązek nałożony przez Kodeks Cywilny i dyrektywę Unijną GVO’ . W rzeczywistości prawo stanowi inaczej.

Poszkodowany w oparciu o Art. 363 ma prawo wyboru w jaki sposób ma zostać naprawiona szkoda, którą mu wyrządzono. Tak samo jest z częściami zamiennymi tzn. poszkodowany – właściciel pojazdu ma prawo wyboru, jakie części zamienne mają być użyte do naprawy uszkodzonego pojazdu. Z przepisów Kodeksu Cywilnego wynika również prawo poszkodowanego do żądania przywrócenia uszkodzonej rzeczy do stanu z przed szkody. Zatem jeśli przed wypadkiem nasz pojazd posiadał zamontowane oryginalne części zamienne to i po naprawie takowe części powinny być w naszych czterech kółkach zamontowane, jeśli taka jest nasza wola. PZU mocno opiera się o ‘własne’ nowe zasady, które nie mają nic wspólnego z prawem, natomiast są niesamowitą maszynką dla ubezpieczyciela do zarabiania wielkich pieniędzy kosztem naszego zdrowia, życia i naszego portfela. Części nieoryginalne w większości przypadków nie odpowiadają stosownym normom przewidzianym przez producentów pojazdów tj. normą odpornościowym na zderzenia , normom jakościowym itp.. Jedyne co kuszące w tych częściach , i to skusiło ubezpieczyciela , to ich niska cena. Tak więc przytaczając stare dobre znane przysłowie ….co tanie, to drogie – ma zastosowanie również w tej sytuacji.

Nasunie się wielu z Państwa pytanie ‘no dobrze ale jak zwykły prosty człowiek ma walczyć z tak silnym i dużym molochem jakim jest PZU?’ . Nie powiem, że jest to bardzo proste. Ale wskażę kilka istotnych elementów jak w takich sytuacjach sobie radzić.

Myślę, że kilka wskazówek ułatwi otrzymanie takiego odszkodowania, które pozwoli na zakup nowych oryginalnych części zamiennych a nie jakiś tanich beznadziejnych podróbek. Po pierwsze w czasie zgłaszania szkody musimy złożyć pisemne oświadczenia o naszej woli, co do naprawienia szkody. Proponuje na zwykłej kartce papieru napisać mniej więcej coś w takim stylu …’ Ja Jan Kowalski uprzejmie informuje zakład ubezpieczeń, że jako poszkodowany wyrażam wolę naprawy swojego pojazdu. Wedle mojej woli chcę, aby mój pojazd był naprawiany na częściach nowych i oryginalnych, co gwarantują mi przepisy Kodeksu Cywilnego. Informuje że pojazd będzie naprawiany w zakładzie naprawczym xyz’. Drugim krokiem w naszym działaniu będzie brak akceptacji otrzymanej kalkulacji naprawy od ubezpieczyciela.

W czasie jej odbioru musimy złożyć kolejne oświadczenie w którym powinniśmy zapisać mniej więcej coś takiego Po otrzymaniu kalkulacji naprawy wykonanej przez ubezpieczyciela stwierdziłem/łam że wartości cen części są rażąco zaniżone co do wartości części nowych i oryginalnych, a koszty robocizny naprawczej nie odpowiadają realiom lokalnego rynku napraw tak więc w oparciu o przysługujące mi prawa zmuszony/na jestem do powołania niezależnego rzeczoznawcy celem poprawnego opisu uszkodzeń i wyliczenia realnej wartości szkody. Tak rozpoczęte działania z pewnością dopomogą w kontaktach z ubezpieczycielem. Pozostałą drogę w uzyskaniu odszkodowania w pełni pokrywającego koszty naprawy proponuje oddać w ręce wyspecjalizowanych w tej tematyce ludzi z branży motoryzacyjnej, którzy działając na co dzień w takich sprawach doskonale wiedzą co trzeba dalej robić. Współpracując z adwokatami czy radcami prawnymi osoby te w znaczący sposób ułatwią Państwu drogę do naprawy pojazdu wedle Waszej woli i częściami, jakie sobie państwo sami wybiorą do naprawy własnego pojazdu.

Na zakończenie …skoro stuknął Was już inny kierowca nie pozwólcie się jeszcze stukać zakładowi ubezpieczeń…….. Szerokiej drogi – powodzenia.
Daniel Trojak http://www.trojak.pl

bullterier odszeczkuje, a psinka ujada arrow-right
Next post

arrow-left Monyt Python powraca!
Previous post

  • byte

    4 października 2006 at 12:05 | Odpowiedz

    A najprościej po prostu olać pi-ze-ju i wyemigować do innego ubezpieczyciela.

  • empiryk

    4 października 2006 at 12:12 | Odpowiedz

    Obawiam się, że to może być trudne, skoro już coś się stało i pojawił się kłopot. Ciekaw jestem, jaki zasięg rynku detalicznego ma PZU … muszę poszukać

  • Kuba

    5 października 2006 at 8:08 | Odpowiedz

    taa tylko ze trzeba bedzie zaplacic za rzeczoznawce :/ z tymi zlodziejami sie nie wygra.

  • btd

    6 października 2006 at 14:19 | Odpowiedz

    Z jakoscia czesci nie orginalnych to piszesz bzdury.
    Wg nomenklatury 'czesci orginalne’ to sa czesci z logo producenta samochodu. Te same czesci z logo ich producenta np boscha a nie np vw juz nie sa orginalne. I co one sa gorsze bo nie maja logo jednego?
    Inna sprawa to chujowe chinskie wypierdy, ale ty zajebiscie, zajebiscie upraszczasz i po prostu gadasz glupoty.
    A poza tym trzeba byc glupkiem zeby przy takiej konkurencji byc w pzu.

  • empiryk

    6 października 2006 at 16:24 | Odpowiedz

    @btd
    Jak zwykle pełna kultura, prawda?
    A co do meritum:
    cześci nie oryginalne, to tzw. generyki – czyli części inne niż autoryzowane przez producenta pojazdu. To jest nomenklatura. Por.: http://www.infomoto.pl/teks

  • Daniel Trojak

    6 października 2006 at 17:14 | Odpowiedz

    Aby się wypowiadać co jest częścią oryginalną a co nie "btd" prosze zapoznać sie z przepisami dyrektywy unijnej GVO to zrozumiesz problem . Na razie wnioskuje że znasz powierzchownie temat a aby przyszpanować piszej pierdoły sam….miłej lektury dyrektywy unijnej …pozdrawiam
    …jak się chłopie douczysz odezwij się znów….

  • cinn

    13 października 2006 at 12:53 | Odpowiedz

    bdt – a jak ktoś ma "malucha" to gdzie ma iść?
    Oczywiście wywiad prędzej był zrobiony i najczęstsze odpowiedzi to nie ubezpieczamy takich pojazdów, nie opłaca się lub dobra, ale to będzie XXX złotych drożej, bo to i tamto – moi rodzice dali sobie spokój i zostali w PZU z "maluchem" (chyba się nic nie zmieniło do tej pory).

  • Kojot

    13 lipca 2007 at 23:37 | Odpowiedz

    Bardzo dobry artykuł. Popieram i zarówno brakuje mi słów do PZU, bo musiałbym jak poprzednik używać samych wulgaryzmów. Żerują na ludziach, który i tak są w ciężkiej sytuacji, gdy nie mają samochodu. Ciekaw jestem, czy wypłacą odszkodowanie za spadek wartości samochodu przez użycie części alternatywnych. Jestem właśnie w takiej sytuacji i po prostu nie wiem jak mam z nimi walczyć. Być może odpowiedzą będzie ta stronka. Jedno pismo już do nich napisałem i teraz czekam na odpowiedz. Jeśli będę miał odpowiedz napisze.

  • jacek

    24 listopada 2009 at 13:26 | Odpowiedz

    GOŚCIU JAK PISZESZ TO PISZ CAŁA PRAWDĘ I POWIEDZ ILE TY CHESZ NA TYM ZAROBIĆ ŁACZNIE Z ADWOKATEM I RZECZOZNAWCĄ,
    A CO Z TEGO MA KLIENT ZAKŁADU UBEZPIECZEŃ.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *